Islamizacja Niemiec postępuje w zastraszającym tempie. W ubiegłym roku niektóre miasta zawarły specjalne porozumienia z lokalnymi wspólnotami muzułmańskimi, dając im szereg przywilejów. Jednocześnie po raz pierwszy sądy zaczęły stosować prawo szariatu do rozstrzygania w sprawach cywilnych.
Również w minionym roku z minaretów coraz częściej słychać było wezwania muezinów do modlitwy. Krytycy islamu stawiani są przed sądem z powodu bluźnierstwa lub podżegania do nienawiści. Oto niektóre przykłady postępującej islamizacji kraju:
Wesprzyj nas już teraz!
Styczeń
Muezin z tureckiego meczetu w Eschweiler, mieście położonym przy granicy niemiecko-belgijsko-holenderskiej (ok. 50 km na zachód od Kolonii), po raz pierwszy zaczął pięć razy dziennie publicznie wzywać muzułmanów do modlitwy. W uroczystości inicjującej tę praktykę uczestniczyło wielu dostojników, w tym turecki konsul i burmistrz miasta Rudi Bertram, który stwierdził, że „tolerancja musi być praktykowana codziennie”.
Władze Bremy podpisały umowę z przedstawicielami liczącej ponad 400 tys. wspólnoty muzułmańskiej. Porozumienie gwarantuje m.in. akceptację projektów budowy meczetów z minaretami, przydział ziemi na muzułmańskie cmentarze, dostarczanie żywności halal do więzień i szpitali, uznanie trzech muzułmańskich świąt, udział we władzach itp. Brema jest drugim miastem posiadającym specjalną umowę z muzułmanami. W 2012 r. podobne porozumienie podpisały władze Hamburga.
Niemieckie służby bezpieczeństwa przestrzegły przed atakami terrorystycznymi ze strony islamistów. Dziennik „Bild” doniósł, że ponad 100 niemieckich dżihadystów przeszło szkolenia w obozach Al-Kaidy. Połowa z nich wróciła już do Niemiec.
Luty
Wybuchły protesty w związku z zamiarem przekształcenia dawnej świątyni luterańskiej w Hamburgu na meczet.
Dżihadysta niemieckiego pochodzenia groził śmiercią niemieckiej kanclerz, Angeli Merkel.
Marzec
Wobec jawnych aktów agresji salafickich muzułmanów dążących do narzucenia prawa szariatu, władze Niemiec musiały zakazać działalności trzem salafickim organizacjom. W celu wyegzekwowania zakazu setki niemieckich policjantów wtargnęło do domów radykalnych islamistów w Düsseldorfie, Frankfurcie, Gladbeck i Solingen. Zajęli komputery, telefony, pieniądze, dokumenty oraz filmy propagandowe w języku arabskim i po niemiecku.
Hans – Georg Maaßen, szef niemieckiej krajowej agencji wywiadowczej BFV, powiedział niemieckiemu tygodnikowi „Focus”, że liczba zaangażowanych salafitów w Niemczech wzrosła z 38 tys. w 2011 r. do 45 tys. w 2012 r. Około 70 proc. z nich ma obywatelstwo niemieckie. Chociaż salafici w Niemczech stanowią jedynie ułamek populacji muzułmanów szacowanej na 4,3 mln osób, władze obawiają się, że są oni w stanie przyciągać do siebie wielu młodych.
Niemiecka policja poinformowała, że udaremniła atak na Markusa Beisichta, szefa partii antyimigracyjnej PRO NRW. Zatrzymano wówczas czterech salafitów.
W Monachium wstępnie zaaprobowano projekt budowy mega meczetu, który ma stanowić największe w Europie centrum islamu.
Kwiecień
Centralna Rada Muzułmanów zażądała ustawowego wprowadzenia świąt muzułmańskich w całych Niemczech.
Bawaria stała się pierwszym państwem związkowym w którym wprowadzono zakaz krytyki islamu. „Islamofobia” została uznana za przestępstwo. Służby rozpoczęły monitoring krytycznych wobec islamu organizacji.
Stacja RTL nadała program dokumentalny, w którym wykazano w jaki sposób muzułmanie poligamiści są wspierani finansowo przez niemieckich podatników. Choć poligamia jest zakazana w Niemczech, w praktyce przepisy kodeksu karnego i cywilnego nie mają zastosowania do muzułmanów. Poligamia wśród muzułmanów jest powszechna we wszystkich większych miastach. Na przykład w Berlinie szacuje się, że jedna trzecia mężczyzn żyjących w muzułmańskiej dzielnicy Neukölln ma dwie lub więcej żon.
Czerwiec
Sąd apelacyjny w północno-zachodnich Niemczech odwołał się do prawa szariatu przy rozstrzyganiu sprawy rozwodowej. Sędzia orzekł 2 czerwca, że ktokolwiek żeni się według prawa islamskiego w kraju muzułmańskim, a później stara się o rozwód w Niemczech, musi przestrzegać uregulowań prawa szariatu.
Szef niemieckiej federalnej agencji wywiadu krajowego, Hans-Georg Maassen, przedstawił roczne sprawozdanie z działań w 2012 roku. 450-stronicowy raport stwierdza, że w Niemczech w 2012 r. działało 30 groźnych islamskich grup. Raport wskazywał także na wzrost liczby agentów Hezbollahu z 900 w 2010 r. do 950 w 2012. Autorzy wskazali także na wykorzystywanie meczetów do zbiórki funduszy na działalność terrorystyczną.
Policja przejęła zdalnie sterowane samoloty wypełnione materiałami wybuchowymi i pociskami naprowadzalnymi. W sumie funkcjonariusze przeczesali 100 posiadłości w Bawarii, Badenii-Wirtemberdze i Saksonii.
Na wielu prestiżowych uczelniach niemieckich uruchomiono nowe kierunki studiów teologii islamskiej. Islamskie kursy są bardzo popularne. Przedstawiciele ministerstwa oświaty tłumaczą, że ze względu na konieczność edukacji dzieci muzułmanów społeczeństwo potrzebuje wielu islamskich duchownych.
Lipiec
Tłumy muzułmanów wszczęły zamieszki w Hamburgu. Przez trzy dni atakowano policję i niszczono mienie.
Niemiecka agencja prasowa Deutsche Welle poinformowała, że niemieckie stołówki wojskowe przystosowane są do Ramadanu i zmieniają swoje menu, aby zapewnić muzułmańskim żołnierzom posiłki zgodne z prawem szariatu.
Sierpień
Banda islamskich radykałów w Eisenhüttenstadt, w pobliżu granicy z Polską, zaatakowała młodą parę za naruszenie muzułmańskiego Ramadanu.
Wrzesień
Władze Dolnej Saksonii podpisały przedwstępną umowę z lokalnymi przedstawicielami muzułmańskimi.
Październik
Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” poinformował, że 200 niemieckich islamistów walczy przeciwko reżimowi prezydenta Syrii Baszara Al –Asada. Założyli oni własny „niemiecki obóz” w północnej części kraju.
Grudzień
Berlińska Fundacja Gustawa Stresemanna przestrzegła przed wpływem islamskich organizacji na polityków europejskich, którzy są skłonni do uchwalenia zakazu krytyki islamu. Autor raportu, niemiecki politolog Felix Strüning przedstawiając szczegółowo zabiegi lobbingowe muzułmanów, wykorzystujących „prawa człowieka”, zauważył, że już udało im się uciszyć wybitnego niemieckiego bankiera Thilo Sarrazina, który skrytykował odmowę muzułmańskich imigrantów nie integrujących się ze społeczeństwem niemieckim. Zdaniem Strüninga, niemieckie władze w dyskursie politycznym coraz częściej przyjmują muzułmańską definicję „islamofobii” zakazującej jakiejkolwiek krytyki islamu i muzułmanów w Niemczech. Już w tej chwili toczy się wiele spraw sądowych o bluźnierstwo lub podżeganie do nienawiści.
Źródło: GI, Agnieszka Stelmach.