Pod koniec marca ponad 250 meczetów z całych Włoch porozumiało się w celu utworzenia nowej organizacji – Włoskiej Konfederacji Islamskiej (CII). Jest to struktura całkowicie kontrolowana przez władze w Maroku, która ma rywalizować z istniejącą organizacją muzułmańską – z Unią Islamskich Wspólnot i Organizacji we Włoszech (UCOII).
UCOII jest ściśle powiązana z Bractwem Muzułmańskim i kontroluje ponad 60 procent meczetów we Włoszech. Organizacja ta starała się zawrzeć porozumienie z rządem, by ten zezwolił jej na wznoszenie jeszcze więcej świątyń islamskich i przyznał muzułmanom szereg przywilejów. Ostatecznie jednak, kiedy wyszło na jaw, że UCOII jest powiązana z radykalnym Bractwem Muzułmańskim, do porozumienia nie doszło. Co więcej, władze postanowiły ograniczyć także liczbę pozwoleń wydawanych na budowę nowych meczetów.
Wesprzyj nas już teraz!
Były włoski minister ds. polityki wspólnotowej, Andrea Ronchi tłumaczył, że „nie może dojść do porozumienia z UCOII, które de facto zaprzecza istnieniu państwa Izrael i zajmuje dwuznaczne stanowisko w sprawie terroryzmu na poziomie krajowym i lokalnym”.
Według Manesa Berbardini, polityka z Ligi Północnej w Bolonii, „Meczety wyrastają jak grzyby po deszczu, a burmistrzowie nie mogą nic z tym zrobić, bo nie ma odpowiedniego prawa krajowego, które regulowałoby kwestię proliferacji tych struktur”. Minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni zaproponował więc, by wprowadzić do prawa krajowego przepis, zakazujący wznoszenia nowych meczetów.
W związku z tymi reakcjami i by uspokoić włoski rząd, muzułmanie postanowili stworzyć nową organizację, reprezentującą bardziej łagodny islam. 22 marca powołano do życia CII, która jest kontrolowana przez władze Maroka.
Ze statutu CII dowiadujemy się, że „szanuje świętość życia” i „odrzuca wszelkie formy przemocy”. Statut stwierdza ponadto, że CII „szanuje zasady umiaru i tolerancji wobec innych” a ponadto „promuje i chroni prawa kobiet muzułmańskich we Włoszech”.
Głównym motywem powstania CII, na której czele stanął Marokańczyk Fihri Wahid, wydaje się być chęć przekonania włoskiego rządu, by zezwolił i dotował budowę kolejnych meczetów w kraju. CII powołuje się na tradycję Maliki. Jest to rodzaj „łagodnej” odmiany islamu, obowiązującej w Maroku i innych częściach Afryki Północnej.W rzeczywistości, „umiarkowana” szkoła islamu Maliki jest oficjalną religią państwową w Maroku, gdzie chrześcijanie są często prześladowani i wydalani z kraju bez należytej procedury, rzekomo za prozelityzm.
Islam w wydaniu marokańskim wdrażany jest – zresztą nie bez sukcesów – w Hiszpanii, gdzie rząd marokański powołał organizację patronacką o nazwie Hiszpańska Federacja Islamskich Podmiotów Religijnych (FEERI), by w ten sposób sprawować kontrolę nad prawie milionową rzeszą imigrantów marokańskich, którzy zamieszkają Półwysep Iberyjski.
Według raportu hiszpańskich służb specjalnych, rząd marokański realizuje strategię, która polega m.in. na tworzeniu równoległego społeczeństwa muzułmańskiego w Hiszpanii, które unika za wszelką cenę integracji. Wyznawcy Mahometa wywierają presję na miejscowe władze, by wprowadziły do szkół publicznych naukę islamu (sic!). Już teraz stworzyli własne sądy, które orzekają zgodnie z prawem szariatu.
We Włoszech, istnieje obecnie około 500 meczetów, oprócz tysięcy nieformalnych islamskich centrów i koranicznych szkół modlitwy, z których większość mieści się w piwnicach, garażach i magazynach.
Znamienne, że budowę nowych świątyń islamskich popierają lewicowi politycy, którzy toczą wojnę ideologiczną z Kościołem rzymskokatolickim.Podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, lewica poprzez realizację polityki tzw. wielokulturowości, ma nadzieję na zniszczenie tradycji chrześcijańskich.
Źródło: StonegateInstitute
AS