Wyznawcy islamu w Indonezji chcą panowania praw szariatu. Indonezyjscy chrześcijanie są tym „zaniepokojeni”. Słusznie, bo szariat nie przyniesie im nic dobrego. Czas jednak zrozumieć, jaka jest prawda: „wolność religijna” to liberalny mit, którego muzułmanie nie respektują, bo i dlaczego? Tylko katolicy w XX wieku zaczęli rezygnować z katolickich państw na rzecz panowania świeckich ideologii. Efekty tego są, jakie są: w krajach islamskich panuje szariat, w dawniej katolickich – materialistyczny ateizm. Czas spojrzeć na sprawy realistycznie- i wyciągnąć konsekwencje.
***
Ponad 56 procent uczniów szkół średnich w pięciu wielkich miastach Indonezji opowiedziało się w ankiecie za stosowaniem islamskiego prawa szariatu. Wywołało to zaniepokojenie zwierzchników kościelnych i nauczycieli. „Wszystkie strony, w tym Ministerstwo Oświaty i Kultury, muszą ustalić, dlaczego w szkołach narastają poglądy nietolerancyjne” – powiedział azjatyckiej katolickiej agencji prasowej UCANews ks. Anthony Benny Susetyo, członek powołanego przez prezydenta Joko Widodo zespołu ds. wspierania tolerancji wspólnotowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Ankietę przeprowadził 17 maja Instytut na rzecz Demokracji i Pokoju Setara we współpracy z indonezyjskim oddziałem Międzynarodowego Forum Organizacji Pozarządowych nt. Rozwoju Indonezji. Wyniki ogłoszono w tym tygodniu.
Ponad 83,3 proc. respondentów uznało, że „Pancasila” (oficjalna świecka ideologia założycielska niepodległej Republiki Indonezji) nie jest czymś trwałym i może zostać zastąpiona. W preambule konstytucji „Pancasila” określa Indonezję jako państwo świeckie.Komentując ten wynik ks. Susetyo zwrócił uwagę, że jest to niepokojące, gdyż „Pancasila” była dotychczas jednym z głównych elementów wychowania w szkołach. Dlatego uznał, że wszystkie strony, z ministerstwem oświaty włącznie, winny poważnie zastanowić się, dlaczego doszło do takich zmian w myśleniu młodzieży.
Badania objęły łącznie 974 uczniów, z których 84,9 proc. stanowili muzułmanie, 9,6 proc. – protestanci i 3,3 proc. – katolicy, ze szkół państwowych i prywatnych w miastach Bandung i Bogor w Jawie Zachodniej, Surabaya w Jawie Wschodniej, Surakarta w Jawie Środkowej i Pandang w Sumatrze Zachodniej.
20,2 procent ankietowanych wyraziło gotowość użycia przemocy w odpowiedzi na obrazę swej religii. 33 proc. było gotowych bronić swojej religii nawet za cenę życia, a 61,1 proc. stwierdziło, że czułoby się bardziej komfortowo, gdyby wszystkie uczennice nosiły chusty. Prawie 52 proc. młodzieży uznało Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Australię za „zagrożenie dla indonezyjskiej religii i kultury”.wyniki te są sygnałem alarmowym dla szkół – powiedział franciszkanin o. Vinsensius Darmin Mbula, przewodniczący Krajowej Rady Wychowania Katolickiego. Zwrócił uwagę, że „Ministerstwo Oświaty i Kultury rozpoczęło wprawdzie kampanię przeciwko nietolerancji, ale badania jasno pokazują, że przed nami jest jeszcze długa droga”.
Retno Listyarti z Federacji Związków Nauczycieli Indonezyjskich i była członkini indonezyjskiej Komisji Ochrony Dzieci, oświadczyła, że nauczanie w klasach nie ma na celu poszanowania różnic. „Nauczyciele i uczniowie czasami popadają w bierną nietolerancję” – powiedziała. Jej zdaniem radykalizm wkroczył do szkół, ponieważ zajęcia pozalekcyjne uczniów nie są monitorowane.Z kolei Halili Hasan, dyrektor wykonawczy Setara, zauważył, iż badanie jest niepokojące, ponieważ liczba uczniów aktywnie nietolerancyjnych wzrosła o 2,4 proc. w porównaniu z poprzednim podobnym badaniem w 2016, gdy wskaźnik ten wyniósł jedynie 0,3 proc.
Źródło: KAI
oprac. Pach