W Kenii wzrasta napięcie. Blisko powiązana z Al-Kaidą organizacja terrorystyczna Asz-Szabab nakazała chrześcijanom z północno-wschodniej Kenii opuścić region. Islamiści z ugrupowania wcześniej działającego na terenie sąsiedniej Somalii uważają, że chrześcijanie zabierają prawowiernym muzułmanom miejsca pracy. Dowództwo Asz-Szabab – jak samo określiło to kilka dni temu – „dąży do zagwarantowania nowych przestrzeni życiowych dla wyznawców Allacha”.
– Nie możemy tolerować sytuacji, w której muzułmańscy nauczyciele, lekarze czy inżynierowie, którzy niedawno ukończyli studia, pozostają bez pracy i nie mają na nią najmniejszych perspektyw, bo chrześcijanie okupują najatrakcyjniejsze stanowiska. Chcemy im dać szanse, bo tu nie ma już miejsca dla niewiernych – oświadczył Ali Dhere, jeden z wpływowych dowódców Asz-Szabab w skierowanym do chrześcijan ultimatum (drogą online).
Pierwsze informacje, że chrześcijan już zmusza się do opuszczenia terenów przy granicy z Somalią, podała organizacja International Christian Concern.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele niemal wszystkich odłamów chrześcijaństwa, od stuleci obecni w regionie, nie są zaskoczeni ultimatum i działaniami muzułmanów. Jeden z miejscowych księży nie kryje, że muzułmanie na pograniczu Kenii i Somalii nigdy nie chcieli pokojowego współistnienia z chrześcijanami.
Ataki terrorystów z Asz-Szabab na północnym-wschodzie Kenii od ostatnich kilku lat nasilają się. W styczniu w miasteczku Kamuthe islamiści z Asz-Szabab zamordowali trzech chrześcijańskich nauczycieli. Wiele wskazuje też na to, że to właśnie Asz-Szabab odpowiada za śmierć trzech pasażerów autobusu jadącego do Nairobi (dwie ofiary to chrześcijanie).
Źródło www.sedmitza.ru
ChS