Kilkunastu więźniów związanych z fanatycznym islamem, podejrzanych o zamiar zorganizowania protestu w największym europejskim więzieniu w podparyskim Fleury-Mérogis, przewieziono do innych zakładów karnych.
Zradykalizowani więźniowie chcieli stworzyć i pokierować ruchem protestacyjnym bazującym w części na trudnościach odbywania kary we Fleury-Mérogis.
Wesprzyj nas już teraz!
Według informacji Związków Zawodowych Penitencjarnych, 1-ego sierpnia ponad stu więźniów odmawiało przez pewien czas powrotu do cel. Umieszczenie ich w innych zakładach karnych bazowało na instrukcji wydanej na początku sierpnia dyrektorom więzień, nakazującej „zidentyfikowanie prowodyrów i uśmierzenie w zarodku wszelkich prób wykorzystywania niezadowolenia więzionych do uprawiania prozelityzmu”.
Według gazety „Journal du Dimanche” sytuacja we Fleury-Mérogis był skomplikowana, ale nie można jej określić jako początek buntu.
Więzienie boryka się z przepełnieniem. W lecie, ze względu na urlopy, mniej liczna jest też kadra strażników, co wykorzystali islamscy radykałowie zainteresowani wszczęciem akcji protestacyjnej.
We Fleury-Mérogis (w izolatce) przebywa Salah Abdeslam, jedyny żyjący uczestnik zamachów dokowanych w Paryżu 13 listopada 2015 r.
FLC