Egipski kaznodzieja Hisham el-Ashry powiedział, że jeśli chrześcijańskie kobiety nie chcą być gwałcone na ulicach, powinny nosić chusty na głowach. Kaznodzieja wystąpił w ostatnich dniach w egipskiej telewizji podczas szczytu oglądalności. Islamista wezwał także do aplikacji zasad Koranu w innych sferach życia.
Jak komentuje portal jihadwatch.org, twierdzenie Hishama el-Ashry odzwierciedla islamskie przekonanie, że za brak kontroli seksualnej mężczyzn odpowiedzialna jest kobieta. – Spytano mnie kiedyś czy pozwoliłbym chrześcijankom chodzić bez chust na głowach po ulicach – mówił kaznodzieja dla Nahar TV. – Odpowiedziałem wówczas, że jeśli chcą być zgwałcone, to mogą nie zakrywać głowy – stwierdził islamista. To nie jedyne słowa Ashry, które po tym wywiadzie stały się głośne. Uznał on bowiem również potrzebę stworzenia w Egipcie policji religijnej, na wzór tej z Arabii Saudyjskiej. Wezwał ponadto do delegalizacji alkoholu. – Aby Egipt stał się w pełni islamski, alkohol musi być zakazany, a wszystkie kobiety muszą chodzić w zakrytych głowach – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Wielu islamskich dostojników potępiło tę wypowiedź. – Ten rodzaj myślenia jest idiotyczny, dąży do dalszej destabilizacji i tak już napiętej sytuacji międzyreligijnej– powiedział Wielki Mufti Ali Gomaa dla agencji Reuters. – Egipscy uczeni od dawna zachęcają ludzi do życia zgodnego z zasadami wiary, ale nie promują tego typu restrykcyjnej polityki – dodał. Także przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego, do którego należy prezydent Egiptu, Mohamed Mursi zdystansowali się od wypowiedzi Hishama el-Ashry. To zdystansowanie można jednak rozumieć dwojako, gdyż rzecznik Bractwa Muzułmańskiego powiedział, że wspieranie cnoty i zwalczanie wady nie leży w ręku jednostek i grup, lecz władz publicznych.
Choć prezydent Mursi oficjalnie nie popiera restrykcyjnej religijnie polityki w Egipcie, to był on zwolennikiem nowej konstytucji Egiptu, uchwalonej w grudniu. W myśl nowej ustawy zasadniczej źródłem prawa w Egipcie jest szariat, a islam jest obowiązującą religią państwową. Konstytucja zabrania m.in. bluźnierstw przeciwko prorokom. Potęguje to obawy dotyczące dyskryminacji chrześcijan w Egipcie.
O tym, że obawy te nie są bezpodstawne świadczą przypadki przemocy, której sprawcami są islamscy radykałowie. W lipcu młody człowiek idący za rękę z narzeczoną został zasztyletowany w Suezie. Z kolei w październiku nauczycielka z twarzą owiniętą chustą ścięła pod przymusem włosy 12-letnich dziewcząt, które odmawiały noszenia muzułmańskiego nakrycia głowy. Radykalni salafici wzywali kilka dni temu, by nie pozdrawiać chrześcijan podczas koptyjskich świąt Bożego Narodzenia, obchodzonych 7 stycznia.
Źródło: jihadwatch.org news
Marcin Jendrzejczak
Wielki Ajatollah: można porywać i gwałcić chrześcijanki