Brytyjski islamski przywódca Abu Waleed w swoim wykładzie opowiada o wizji państwa islamskiego i środkach jakich powinno używać, aby nawrócić innych na islam. Środkami tymi powinna być nierówność wobec prawa i upokarzanie chrześcijan.
Wszystko to miałoby służyć uznaniu islamu za bardziej atrakcyjny i skłonić wszystkich do „nawrócenia”.
Wesprzyj nas już teraz!
Waleed zwrócił uwagę m.in. na sprzeczność Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z prawem islamskim. O tej sprzeczności świadczy, jak przekonuje, m.in. nakaz pobierania podatku od ludzi księgi. Jest to oczywista sprzeczność z art. 2 par. 1 ONZ-owskiej deklaracji, który uznaje, że państwo powinno bazować na zasadach suwerenności i równości członków.
Następnie Waleed powołał się na Abu Hurairę, którego „autorytetu nie może kwestionować żaden sunnita”. Huraira powoływał się na twierdzenie Mahometa zgodnie z którym muzułmanin nie może jako pierwszy pozdrawiać chrześcijanina i żyda. Jeśli zaś obydwaj idą drogą, to powinien zmusić go, by przeszedł na jej węższą stronę.
Brytyjski islamista powołał się także na Omara Ibn Al-Khattaba, którego cenił sobie sam Mahomet. Al-Khattab stwierdził, że chrześcijanie i żydzi nie mogą ubierać się w te same ubrania co muzułmanie. Ponadto zwrócił uwagę, że gdy niewierny idzie w dół ulicy, to powinien mieć na szyi czerwony pas, ogolone czoło i…nosić buty, których jeden będzie odmienny od drugiego. Ponadto zalecane jest, by jechał na ośle.
Jak zauważył Abu Waleed, te i inne podobne zasady stosują się tylko do dorosłych, a nie do dzieci. Wszystko po to, jak wyjaśniał Waleed aby dzieciom islam kojarzył się z czymś atrakcyjnym, a inne religie z czymś głupim. Islamskie zasady mają służyć także „nawracaniu” kobiet. Kobieta, która porówna ośmieszonego chrześcijańskiego mężczyznę z muzułmaninem „ w ładnym czeczeńskim kapeluszu, z wielką brodą (…) ładnymi butami i dużą strzelbą” wybierze tego drugiego. „W ten sposób wszyscy staną się muzułmanami. Oto moi drodzy bracia państwo islamskie”, konkluduje Abu Waleed.
Źródło: memri.org
Mjend
