Ostatni chrześcijanie z Karakosz – osoby starsze, chore i niepełnosprawne – zostali ograbieni przez terrorystów z Islamskiego Państwa. Dżihadyści uprowadzili także trzyletnią chrześcijańską dziewczynkę.
Po ograbieniu osób, które nie mogły opuścić miasta, chrześcijanie z Karakosz postanowili się udać w stronę autonomicznego regionu Kurdystanu. – Zabrano mi wszystko, co miałem: pieniądze, złote przedmioty, a nawet dowód osobisty. Mam tylko to ubranie, które nosze. Pozostawili mi jedynie 15 euro – opowiada Shehmon Beber. – Wszystko mi zabrali, wszystko! Jestem rolnikiem, zabrano mi moje owce, miałem ich 500. Wzięli traktor, generator prądu, a w mieście splądrowali wszystkie magazyny – dodaje 74-letni rolnik Efraim.
Wesprzyj nas już teraz!
Dżihadyści odebrali córkę chrześcijańskich małżonków. – Wzięli nam ją! Błagałam ich, błagałam, by pozostawili moją córkę, ale jeden z nich powiedział: „nie”, grożąc, że jak powiem jeszcze jedno słowo, to mi poderżnie gardło i zabije mojego męża – relacjonuje matka, Aida Azor.
Porywanie kobiet i dzieci stało się normą na terenach kontrolowanych przez Islamskie Państwo. Dżihadyści przywrócili niewolnictwo, takie jest los wielu setek dzieci i kobiet w różnym wieku.
FLC