Ochrona życia nienarodzonego w Polsce nie podoba się minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska. Izabela Leszczyna krytykuje ograniczający możliwość zabijania chorych dzieci nienarodzonych wyrok Trybunały Konstytucyjnego z 2020 roku. Mimo, że TK określił „przesłankę eugeniczną” jako niezgodną z ustawą zasadniczą, polityk ma nadzieję, że sejm doprowadzi samodzielnie do liberalizacji dzieciobójstwa w kraju.
– Przepisy antyaborcyjne powinny być zmienione, po koszmarnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej wiemy o tym wszyscy – mówiła podczas konferencji prasowej Leszczyna. Według niej zagwarantowanie prawnej ochrony życia chorych dzieci nienarodzonych „jest przyczyną wielu cierpień, dramatów i tragedii kobiet oraz przyczyną niepewności i obaw lekarzy”.
– Taka sytuacja dla pacjentek, dla lekarzy i dla ministra zdrowia jest sytuacją fatalną, niedopuszczalną i zrobię wszystko, żeby tę sytuację zmienić – oceniła Leszczyna.
Wesprzyj nas już teraz!
Szefowa resortu zdrowia odniosła się również do wydarzeń z oleśnickiego szpitala. Niestety to postawie Grzegorza Brauna, który chciał dokonać zatrzymania obywatelskiego Gizeli Jagielskiej – odpowiedzialnej za ten czyn – Leszczyna poświęciła słowa krytyki. Jej zdaniem polityk zasługuje na karę oraz …”odpowiada za eskalację agresji wobec pracowników medycznych. Samo uśmiercenie dziecka uznała za to za winę… Prawa i Sprawiedliwości i Trybunału Konstytucyjnego… Tymczasem od miesięcy w przestrzeni publicznej mówiono, że do tak straszliwych wypadków doprowadzą nowe wytyczne, opublikowane przez podlegające Izabeli Leszczynie ministerstwo.
– Jeśli obecny Sejm nie jest w stanie przyjąć liberalizacji prawa aborcyjnego w innym wymiarze niż powrót do tego, co niektórzy nazywają kompromisem aborcyjnym, to będę optowała za tym, żeby tak się stało jak najszybciej – zadeklarowała minister.
(PAP)/oprac. FA
