Amerykańska Izba Reprezentantów 4 czerwca zatwierdziła ustawę w sprawie ukarania Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) za rozważanie możliwości postawienia izraelskim przywódcom zarzutów odnośnie popełnienie zbrodni wojennych w walce z Hamasem. Za ukaraniem trybunału było 247 kongresmenów. Przeciwko – 155. Wszyscy Republikanie głosowali za ustawą. Wsparło ich 42 proizraelskich Demokratów, którzy w przeszłości zawsze opowiadali się za Tel Awiwem, nawet jeśli kosztowało to ich utratę przywództwa – donosi portal „The Hill”.
Jednoznaczne potępienie Międzynarodowego Trybunału Karnego wybrzmiało z ust przywódców obu partii i samego prezydenta Joe Bidena. Wszyscy sprzeciwili się pociągnięciu premiera Benjamina Netanjahu i jego ministra obrony do jakiejkolwiek odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludzkości w Gazie.
Chociaż ustawa ma nikłe szanse na przejście przez Senat, jak zaznaczają jej inicjatorzy, ma wysłać światu silne przesłanie, iż „Waszyngton zdecydowanie stoi za prawem Izraela do samoobrony”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Pomysł, że wydadzą nakaz aresztowania premiera Izraela, ministra obrony Izraela w czasie, gdy walczą o byt swojego narodu przeciwko złu Hamasu jako pełnomocnika Iranu, jest dla nas nie do przyjęcia – oznajmił spiker Mike Johnson.
Przeciwnicy ustawy z Partii Demokratycznej – w zasadzie wszyscy popierają walkę Izraela z Hamasem i prawo do silnej obrony we wrogim regionie – są jednocześnie krytyczni wobec Netanjahu i jego rządu, który odrzucił wezwania Bidena do zawieszenia broni i zignorował ostrzeżenia administracji dotyczące przekroczenia „czerwonej linii” poprzez inwazję na Rafah.
Zarzucają Netanjahu, że podjął niewystarczające działania, aby ograniczyć liczbę ofiar wśród ludności cywilnej.
To właśnie z tego powodu główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego zarekomendował postawienie żydowskim przywódcom zarzutów dotyczących popełnienia zbrodni wojennych. Działania premiera Izraela i ministra obrony zagrażają pokojowi na świecie, a w ciągu ponad 240 dni ofensywy Izraela zginęło – nie mówiąc o okaleczeniach na całe życie – ponad 35 tys. Palestyńczyków, w tym kobiety i dzieci.
Projekt ustawy, sponsorowany przez republikanina Chipa Roya (Teksas), przewiduje obłożenie urzędników trybunału sankcjami finansowymi i ograniczeniami w zakresie podróżowania. Decyzję o zniesieniu sankcji mógłby podjąć prezydent w razie zaprzestania przez Międzynarodowy Trybunał Karny angażowania się w wysiłki mające na celu prowadzenie dochodzeń lub aresztowań osób z USA, sojuszników, lub jeśli sąd definitywnie zakończy jakiekolwiek postępowanie wobec żydowskich oficjeli i współpracujących z nimi sojuszników.
Ustawa ma charakter symboliczny, ponieważ Stany Zjednoczone nie uznają Międzynarodowego Trybunału Karnego i nie uważają, że Amerykanie podlegają jego jurysdykcji.
Demokraci zwracają uwagę na ryzyko nałożenia sankcji na niektórych sojuszników USA, którzy ratyfikowali statut o trybunale. Chodzi o Włochy, Wielką Brytanię, Niemcy i Japonię. Sankcje mogłyby dotknąć niektóre amerykańskie firmy dostarczające trybunałowi oprogramowanie i technologię. Potencjalnie – na co zwracają uwagę Demokraci z komisji senackich – ustawa byłaby dla USA bardzo niebezpieczna.
Jest mało prawdopodobne, by regulacja przyjęta przez niższą Izbę kongresu, mogła nawet zostać zmodyfikowana w taki sposób, aby była akceptowalna dla Demokratów w Senacie. Wynika to ze zdecydowanego sprzeciwu Białego Domu wobec ustawy. Ekipa Bidena krytykuje trybunał, ale nie chce sankcji.
Nacisk na nałożenie sankcji na MTK nastąpił po tym, jak główny prokurator sądu, Karim Khan, brytyjski obrońca praw człowieka, zalecił postawienie zarzutów kilku przywódcom Hamasu za atak z 7 października oraz Netanjahu i jego ministrowi obrony za ich nieadekwatną reakcję. Żydowskim liderom Khan zrzucił, że wykorzystywali głód jako broń wojenną i celowo atakowali ludność cywilną.
Źródło: thehill.com
AS