Izraelskie media informują, że rosyjsko-amerykańskie porozumienie dotyczące w Syrii nie zawiera aneksu w sprawie unicestwienia broni biologicznej. Tymczasem, jak twierdzi Tel Awiw, syryjski prezydent dysponuje dwoma bazami, w których prowadzone są zaawansowane prace nad produkcją patogennych bakterii, wirusów i toksyn.
Mieszkańcy Izraela poważnie obawiają się użycia broni biologicznej przez reżim syryjski, jeśli wydarzenia w tym kraju przybrałyby niepożądany obrót. Media izraelskie szeroko informowały o tym, że „nie ma ani słowa”o broni biologicznej w umowie, którą Sekretarz Stanu USA, John Kerry omawiał z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu w Jerozolimie w dniu 15 września.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziennikarze dodawali, że Asad ma dwie bazy w których jest przechowywana i produkowana broń biologiczna. Jedna jest ukryta pod ziemią, a druga ma się znajdować w jednej z nadmorskich okolic. Produkowane są tam m.in. laseczki wąglika i inne szkodliwe mikroorganizmy.
W kwietniu br. szef amerykańskiego wywiadu, James Clapper podkreślił, iż Syria może produkować w ograniczonym zakresie broń biologiczną.
Twierdził, że „Syria nie posiada jak na razie umiejętności przenoszenia patogennych mikroorganizmów, ale dysponuje konwencjonalnymi systemami broni chemicznej, które mogą być modyfikowane w taki sposób, aby móc przenosić czynniki biologiczne”.
W raporcie z 2008 r. Anthony Cordesman z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych powołując się na izraelskie źródła podkreślił, że „Syria dysponowała już na początku lat 90. bronią biologiczną”.
Cordesman zauważył także, że „użycie zaawansowanych środków toksycznych – takich jak najbardziej śmiercionośne odmiany wąglika –może mieć skuteczność małych bomb atomowych”.
Źródło: Newsmax.com, AS.