Premier Izraela Benjamin Netanyahu sprzeciwia się złagodzeniu sankcji wobec Iranu. Jego zdaniem presja ekonomiczna zaczęła przynosić oczekiwane rezultaty, które należy wykorzystać. Zdaniem Amerykanów porozumienie jest konieczne, aby uniknąć rozwiązania siłowego. Tymczasem Izrael przypomniał, że rezerwuje sobie prawo do obrony w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia.
Stany Zjednoczone i Izrael różnią się w ocenie polityki wobec Iranu i jego programu nuklearnego. Waszyngton jest skłonny zaakceptować porozumienie z Iranem i złagodzenie sankcji wobec tego państwa, podczas gdy Izrael jest przeciwnego zdania. Rzecznik Białego Domu, Jay Carney w poniedziałek powiedział z kolei, że zerwanie negocjacji z Iranem oznaczałoby wybór rozwiązania siłowego. – Umowa z Iranem to zły interes, wyjątkowo zły interes – powiedział zaś premier Izraela, Benjamin Netanyahu w rozmowie z CNN.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostrych słowach o stanowisku Izraela wypowiedzieli się przedstawiciele Iranu. Zdaniem irańskiego ministra spraw zagranicznych Mohammada Javada Zarifa Izrael dąży do storpedowania porozumienia. – Mamy powody by wątpić w każdy ich ruch, gdyż cały czas rozsiewają napięcie i nieufność – powiedział Zarif.
Premier Izraela twierdzi, że nie powinno się obecnie znosić żadnych sankcji w stosunku do Iranu, dopóty, dopóki Iran przestanie być zdolny do kontynuowania programu wzbogacania uranu. – Uważam, że powinno się nie tylko utrzymywać presję, ale ją wzmocnić, ponieważ w końcu działa – powiedział Netanyahu. Jego zdaniem dzięki sankcjom irańska ekonomia jest w opłakanym stanie, a złagodzenie polityki wobec Iranu umożliwiłoby mu ponowne stanięcie na nogi i dalsze sprzeczne z wolą społeczności międzynarodowej działania. Jednocześnie powiedział, że Izrael „rezerwuje sobie prawo do obrony przeciwko wszelkim zagrożeniom”. Jak podaje CNN, jest to dyplomatyczne określenie oznaczające możliwość uderzenia nuklearnego.
W trwających w Genewie negocjacjach uczestniczy 5 stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ: Stany Zjednoczone, Chiny, Wielka Brytania, Rosja i Francja, a także Niemcy. Rozmowy zbliżają się do pomyślnego końca, w ramach którego Iran zaprzestanie rozwoju programu nuklearnego i wycofa go w pewnych obszarach.
Prezydent Iranu Hassan Rouhani uczynił złagodzenie sankcji wobec jego kraju priorytetem swoich rządów. Jest on stosunkowo dobrze postrzegany na Zachodzie, szczególnie po swojej wrześniowej wizycie w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Wówczas Rouhani rozmawiał przez telefon z Barackiem Obamą, a amerykański sekretarz stanu John Kerry spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Iranu. Był to pierwszy kontakt na tak wysokim szczeblu od irańskiej islamskiej rewolucji z 1979 r.
Źródło: cnn.com
Mjend
