24 marca 2014

Izrael przygotowuje się do ataku na Iran

(fot. zeevveez / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Premier Izraela, Benjamin Netanjahu i minister obrony Mosze Ya’alon nakazali wojskowym kontynuować przygotowania do ewentualnego uderzenia na irańskie obiekty jądrowe.

 

Trzech członków Knesetu z komisji ds. obrony Izraela potwierdziło w mediach, iż na dalsze przygotowania do ewentualnego ataku wymierzonego w obiekty nuklearne Iranu przeznaczonych zostanie z tegorocznego budżetu co najmniej 10 mld szekli, tj. niecałe 3 mld dol.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Premier Izraela nie czuje się związany tymczasowymi postanowieniami sześciu mocarstw z Teheranem, które zniosły część sankcji wobec Iranu w zamian za dalsze ograniczenie programu rozbudowy broni atomowej. Netanjahu odgraża się, że w razie bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa Izrael, Tel Awiw odpowie uprzedzającym atakiem na irańskie obiekty nuklearne.

 

Na początku tego miesiąca premier Izraela, podczas konferencji amerykańsko-izraelskiego komitetu spraw publicznych w Waszyngtonie, stwierdził: – Jestem przekonany, że zezwolenie Iranowi na wzbogacanie uranu (wstępne porozumienie nie zobowiązuje Iranu do całkowitej rezygnacji z procedury wzbogacania uranu – red.) otwiera drogę do uderzenia na Izrael. To nie może się zdarzyć. I my do tego nie dopuścimy – odgrażał się izraelski premier.

 

Z kolei minister obrony, Ya’alon w niedawnym przemówieniu wygłoszonym na uniwersytecie w Tel Awiwie potwierdził, że jednostronne uderzenie Izraela na Iran w jego ocenie jest „wysoce prawdopodobne”, ponieważ administracja Obamy nie zamierza nic zrobić w celu rozbrojenia Teheranu. – Uważaliśmy, że Stany Zjednoczone powinny być krajem, który zdecydowanie poprowadzi kampanię przeciwko Iranowi – przekonywał minister. – Zamiast tego, USA zdecydowały się prowadzić rozmowy i niestety Irańczycy okazują się lepsi – dodawał.

 

Minister Ya’alon krótko stwierdził: – Dlatego w tej sprawie musimy się zachowywać tak, jakbyśmy nie mogli na nikogo liczyć. Musimy liczyć sami na siebie.

 

Druga runda rozmów w sprawie programu nuklearnego Iranu rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu, w Wiedniu. Iran reprezentuje minister spraw zagranicznych, Mohammed Javad zarif. Po drugiej stronie są: przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji, Chin i Niemiec.

 

Zarif w najnowszym komentarzu dla brytyjskiej gazety „The Financial Times” napisał, że sześć mocarstw zgodziło się dążyć do „satysfakcjonującego porozumienia”, zdając sobie sprawę, że „przymus, ciśnienie i sankcje powodują więcej nieporozumień i niechęci”.

 

 

Źródło: newsmax.com, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 267 100 zł cel: 300 000 zł
89%
wybierz kwotę:
Wspieram