W obliczu narastającego napięcia na linii USA-Iran, stały sojusznik Amerykanów w regionie – Izrael – zdecydował o przygotowaniu schronów przeciwlotniczych na Wzgórzach Golan. Państwo żydowskie zapowiada gotowość do odparcia potencjalnych ataków.
We wtorek Donald Trump zerwał porozumienie z Iranem. W myśl dokumentu świat znosił sankcje nałożone na ten szyicki kraj, zaś w odpowiedzi Teheran ograniczał swój program nuklearny. Decyzja prezydenta USA rodzi obawy o wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie – szczególnie zaś w Syrii.
Wesprzyj nas już teraz!
W tym od lat ogarniętym wojną domową kraju o swoje interesy walczy zarówno Izrael jak i Iran. Wielokrotnie dochodziło tam do ataków izraelskiego lotnictwa na siły Iranu, które wspierają prezydenta Baszszara al-Asada w walce o odzyskanie zbuntowanych terytoriów. W wyniku żydowskich nalotów ucierpiały również siły wspierającego rząd syryjski libańskiego Hezbollahu i skierowane do formacji transporty z Iranu.
Ostatni głośny i zarazem śmiercionośny atak Izrael przeprowadził 9 kwietnia. Wtedy też w nalocie na bazę w Syrii zginęło 9 Irańczyków. Tel Awiw obawia się umocnienia pozycji Teheranu w graniczącej z państwem żydowskim Syrii. Trwała obecność Iranu tuż za miedzą grozi nawet przetrwaniu Izraela.
Teraz – jak donoszą media izraelskie – pierwszy raz od wybuchu wojny domowej w Syrii siły państwa żydowskiego zdecydowały o przygotowaniu schronów. W telewizyjnym wystąpieniu Binjamina Netanjahu, które wyemitowano niedługo po ogłoszeniu decyzji Trumpa, premier Izraela pochwalił prezydenta USA za zdecydowaną postawę wobec Iranu. Zdaniem żydowskiego polityka Iran od wielu miesięcy dostarczał śmiercionośną broń swoim siłą w Syrii w celu atakowania Izraela. Na każde takie działanie państwo żydowskie ma odpowiedzieć z pełną mocą – zapowiada Netanjahu.
Źródło: rmf24.pl
MWł
