W sobotę w Izraelu odbyły się wielotysięczne manifestacje sprzeciwu wobec polityki premiera Benjamina Netanjahu. Protestujący domagali się uwolnienia przetrzymywanych przez Hamas zakładników. Zdaniem Izraelczyków, to ważniejsze niż kontynuowanie wojny, którą Netanjahu ma wykorzystywać do celów politycznych.
„Tylko koniec wojny sprowadzi zakładników do domu, a koniec wojny oznacza także koniec rządu. Więc wszyscy rozumiecie, dlaczego ta wojna trwa tak długo i dlaczego wciąż nie doszło do zawarcia porozumienia o uwolnieniu zakładników” – mówił do zebranych na wiecu w Jerozolimie Mai Alvini-Peri. To wnuk Chaima Periego, który jest jedną z 251 osób porwanych przez Hamas 7 października 2023 r. Aż 116 z nich nadal przebywa w niewoli, dziesiątki z nich prawdopodobnie już nie żyją.
Od kilkunastu dni trwają wznowione po wielotygodniowej przerwie prowadzone przez pośredników negocjacje Izraela z Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i wymianie izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów. Według deklaracji m.in. ministra obrony Izraela Joawa Galanta i szefa amerykańskiej dyplomacji Antony’ego Blinkena szanse na zawarcie porozumienia są większe niż kiedykolwiek.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednocześnie niektórzy skrajnie prawicowi członkowie koalicji rządzącej Izraelem zapowiadali wcześniej, że nie zgodzą się na porozumienie z Hamasem. Netanjahu w ostatnim czasie wysunął również nowe żądania wobec Hamasu. Wielokrotnie powtarzał też, że umowa nie może uniemożliwić osiągnięcia celów wojennych Izraela, wśród których oprócz uwolnienia zakładników jest też trwałe pozbawienie Hamasu jego zdolności militarnych i odsunięcie go od władzy w Gazie.
Premier Izraela w niedzielę wieczorem ma udać się do USA, by m.in. wystąpić przed Kongresem i spotkać z prezydentem Joe Bidenem. Demonstracje w sobotę odbywały się pod hasłem „nie lecisz bez porozumienia” i wzywały Netanjahu do akceptacji umowy jeszcze przed wizytą. Rodziny porwanych już zapowiedziały serię kolejnych protestów m.in. na lotnisku, z którego premier ma odlecieć do USA i w samych Stanach Zjednoczonych.
Warto podkreślić, że 67 proc. Izraelczyków uważa, że obecnie najważniejszym zadaniem państwa jest uwolnienie zakładników. Dla 26 proc. jest to kontynuacja wojny w Strefie Gazy – wynika z sondażu dla stacji Kanał 12. W tym samym sondażu na pytanie, dlaczego wojna nie została jeszcze zakończona, 54 proc. respondentów odpowiedziało, że przyczyną jest polityczne wykorzystywanie konfliktu przez Netanjahu. Z kolei 34 proc. uznało, że dzieje się tak z przyczyn merytorycznych i operacyjnych. Według badania przeprowadzonego w tym tygodniu dla dziennika „Maariw”, gdyby teraz odbyły się wybory, obecna koalicja nie utrzymałaby władzy.
Źródło: PAP/ Jerzy Adamiak
Oprac. WMa
Izrael uderzył w cele wojskowe rebeliantów Huti w odwecie za atak na Tel Awiw