Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar zapowiedział, że jego kraj zamknie swoją ambasadę w Dublinie. Podkreślił, że to konsekwencja „skrajnie antyizraelskiej” polityki rządu Irlandii. Wśród głównych „zawinień” przeciwko Izraelowi ma być uznanie państwowości Palestyny.
Z terytorium Irlandii wkrótce zniknie ambasada Izraela. To efekt działań rządu w Dublinie, który w ostatnim czasie uznał prawo Palestyny do samostanowienia i własnego państwa. Jednocześnie Irlandia poparła działania Republiki Południowej Afryki, która w ostatnich dniach oskarżyła Izrael o ludobójstwo w Strefie Gazy.
Zdaniem przedstawicieli władz Izraela, stanowisko Dublina to realizowanie „skrajnie antyizraelskiej” polityki. Tym samym Izrael ma podjąć stosowne kroki wyrażające swoją dezaprobatę.
Wesprzyj nas już teraz!
Do wypowiedzi szefa izraelskiej dyplomacji odniósł się premier Irlandii Simon Harris, który na portalu X napisał: „Całkowicie odrzucam twierdzenie, jakoby Irlandia była antyizraelska. Irlandia jest za pokojem, prawami człowieka i prawem międzynarodowym”. Jak dodał, jego kraj opowiada się za tzw. rozwiązaniem dwupaństwowym tj. pokojowym współistnieniem państwa palestyńskiego i izraelskiego.
Pod koniec maja Hiszpania, Irlandia i Norwegia ogłosiły formalne uznanie państwa palestyńskiego. W listopadzie Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i byłego ministra obrony Izraela Joawa Galanta oraz dowódcy Hamasu Mohammeda Deifa. Oskarżono ich o zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości w związku z wojną w Strefie Gazy i atakiem Hamasu na Izrael z 7 października 2023 roku.
O zbrodnie wojenne i dokonywanie ludobójstwa w Strefie Gazy Izrael oskarżają nie tylko poszczególne państwa, lecz także międzynarodowe organizacje, takie jak Amnesty International.
Źródło: PAP
Oprac. WMa