Izraelskie siły wojskowe coraz śmielej angażują się w ataki na wspierające armię syryjską oddziały Obrony Narodowej (NDF). W piątek i niedzielę przeprowadzono ostrzał rakietowy w południowej części Syrii, w wyniku którego zginęło trzech członków syryjskiej milicji NDF.
Syryjskie Obserwatorium na rzecz Praw Człowieka, brytyjska organizacja monitorująca przebieg wojny w Syrii podała, że nie jest jasne, czy ostrzał rakietowy w prowincji Quneitra był skutkiem ataku powietrznego czy też wystrzelenia rakiet z ziemi. Inne źródła informują jednak, że ostrzału dokonały nowe myśliwce zadaniowe piątej generacji F-35, które przybyły z USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas sześcioletniej wojny w Syrii Izrael wielokrotnie interweniował, atakując pozycje syryjskiej armii i bojówek wspierających rząd prezydenta Baszara el-Asada. Jak podaje agencja Reutera, izraelskie wojsko odmówiło komentarza w tej sprawie.
Przedstawiciele NDF twierdzą, że rakiety uderzyły w obóz wojskowy w Quneitra, który znajduje się w pobliżu Wzgórz Golan. Terytorium to Izrael zabrał Syrii w wyniku wojny w 1967 roku.
W okolicach Queneitry walczą z siłami syryjskimi rebelianci. Rząd syryjski twierdzi, że był zaangażowany w walkę z terrorystami w czasie, gdy dokonano ostrzału. Władze syryjskie sugerują, że ostatnie ostrzały potwierdzają, iż Izrael pomaga grupom terrorystycznym w regionie. Niedzielny atak spowodował śmierć trzech członków NDF. Dwóch innych zostało rannych.
Syryjskie wojsko ogłosiło w piątek wieczorem, że samoloty izraelskie dokonały ostrzału syryjskich baz w piątek o 18:45 z terytorium okupowanego w okolicy Khan Arnabeh w rejonie Quneitra, powodując szkody materialne.
Źródło potwierdziło, że „agresja ta pojawiła się po próbach zdobycia pozycji militarnych w prowincji Quneitra, gdzie terroryści ponieśli znaczne straty, co świadczy o tym, że Izrael zapewnia bezpośrednie wsparcie dla organizacji terrorystycznych”.
Syryjskie władze ostrzegły, że „takie zdesperowane próby nie zniechęcą Armii i Sił Zbrojnych do dalszego zniszczenia grup terrorystycznych, które pełnią rolę zastępcy Izraela w tej strefie”.
Wojsko izraelskie, za pośrednictwem rzecznika prasowego IDF, tłumaczyło, że w piątek na terytorium osadnictwa żydowskiego na Wzgórza Golan trafiły z Syrii dwie rakiety, nie powodując jednak żadnych strat ani szkód.
„IDF nie będzie tolerować jakiejkolwiek próby naruszenia suwerenności państwa izraelskiego oraz bezpieczeństwa jego mieszkańców i uważa, że syryjski reżim jest odpowiedzialny za wszystko, co dzieje się na jego terytorium” – stwierdził przedstawiciel IDF. Izraelskie media podały, że rakiety trafiły na terytorium Izraela prawdopodobnie przypadkowo.
W przeszłości Izrael uzasadniał ataki izraelskich myśliwców twierdzeniem, jakoby na terytorium Syrii przemieszczały się konwoje transportujące broń dla organizacji Hezbollah.
Bombardowanie w niedzielę przeprowadził jeden z dwóch nowo przybyłych amerykańskich samolotów myśliwskich F-35, dostarczonych Izraelowi przez Stany Zjednoczone w ubiegłym roku. W niedzielę do Izraela przybyły trzy kolejne F-35, zwiększając liczbę tych myśliwców wielozadaniowych w IDF do pięciu. Kolejne 45 samolotów F-35 Joint Strike Fighters pojawi się w następnych latach, zgodnie z przyjętym przez administrację Obamy dziesięcioletnim programem dozbrajania Izraela przez USA, wartego 3,8 mld dolarów rocznie.
Jeden myśliwiec F-35 kosztuje około 90 milionów dolarów.
Źródło: reuters.com., bignewsnetwork.com.,
AS