„Nie dla Iljicza i Adamowicza” – plakaty o tej treści zawisły wczoraj w okolicy 2. bramy Stoczni Gdańskiej, nad którą od kilku dni wisi napis Stocznia im. Lenina. Napis został również obrzucony jajkami napełnionymi czerwoną farbą.
Dwóch mężczyzn zaczęło obrzucać napis jajkami z czerwoną farbą ok. godz. 14.30, zdarzeniu przyglądało się około 30 osób, głównie stoczniowcy, którzy właśnie wyszli z pracy. Na miejscu pojawiła się policja i ochrona, jednak nikogo nie zatrzymano. Policjanci zabezpieczyli skorupki od jajek, jako materiał dowodowy.
Wesprzyj nas już teraz!
W ramach protestu mężczyźni przykleili również do filarów II bramy Stoczni Gdańskiej plakaty przedstawiające zdjęcie Pawła Adamowicza i Włodzimierza Lenina podpisane „Nie, dla Iljicza i Adamowicza” oraz listę posłów z Pomorza, którzy nie poparli wniosku „Solidarności” o referendum ws. reformy emerytalnej – donosi serwis niezalezna.pl.
Organizatorzy wydarzenia przygotowali prezent dla prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – legitymację partyjną PZPR, którą – jak stwierdzili – zapomniał odebrać.
Bramie Stoczni Gdańsk przywrócono imię Włodzimierza Lenina. Na bramie powieszono też napisy znane z sierpnia 1980 r. – „Proletariusze wszystkich zakładów łączcie się”, „Dziękujemy za dobrą pracę”, a także postulaty strajkowe. Pojawił się też metalowy Order Sztandaru Pracy. Przed zmianą nad bramą wisiał napis „Stocznia Gdańska S.A.”.
Kontrowersyjny pomysł powrotu komunistycznej nazwy na bramę stoczni zrodził się w Fundacji Centrum Solidarności. Jest on realizacją projektu skandalizującej i obrazoburczej „artystki” Doroty Nieznalskiej, znanej z profanujących krzyż artefaktów.
Źródło: niezalezna.pl
kra