30 września 2019

Jak Dehnel z Lisem „katofaszyzm” wymyślili. Chcą w Polsce homoślubów, zanim planeta spłonie

Sytuacja w Polsce zmierza w kierunku „reżimu katofaszystowskiego” – taką diagnozę postawił pisarz Jacek Dehnel w rozmowie z Tomaszem Lisem. Obaj publicyści nie zauważyli poważnego błędu w takim postrzeganiu rzeczywistości, a stał się on podmurówką do ferowanej z przytupem oskarżycielskiej tezy.

 

Jacek Dehnel uznał, że sytuacja w Polsce zmierza w kierunku „reżimu katofaszystowskiego”. Jak twierdzi, „ściśle faszystowskie jest mówienie o homoseksualistach jako o zarazie. To teza Himmlera. Jędraszewski dostał ogromne wsparcie od całego Kościoła, ani jeden biskup się nie sprzeciwił. I poparli go od razu politycy pisowscy. Powiedzenie, że jakaś część społeczeństwa jest zarazą i trzeba z nią walczyć, to esencja faszyzmu. Do tego kościelna doktryna naszych biskupów, ale też ajatollahów, że prawo państwowe ma być zgodne z prawem religijnym, sojusz Kościoła z partią, i mamy dojrzewający katofaszyzm”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Obaj panowie bez refleksji nad faktami przeszli do dalszej rozmowy na temat losu homoseksualistów w Polsce i autorytarnych rządach PiS. Tymczasem oskarżenie o katofaszyzm osadzone jest na nieprawdziwej przesłance. Abp Marek Jędraszewski nigdy bowiem nie mówił o żadnym człowieku jako o zarazie. Przeciwnie, wielokrotnie mówił o szacunku do każdego człowieka. Hierarcha skupiał się na groźnej dla ładu społecznego i dla człowieka ideologii LGBT. I przestrzegał przed zagrożeniami płynącymi z jej strony.

 

W rozmowie Lisa z Dehnelem pojawiło się więcej „faszystowskich wrzutek”. Dehnel odniósł się do wydarzeń z Białegostoku, gdzie brał udział w blokowanym przez kontrmanifestantów marszu równości. O swoich przeciwnikach powiedział, że „żyją na planecie, która zaraz się ugotuje, mają w życiu ciężko, a ktoś im wmówił, że ich realnym problemem jest to, że ja zawrę związek małżeński albo że ich dzieci będą miały w szkole edukację prawdziwą, a nie katechetyczną”. I znów sięgnął po uzasadnienie rodem z nazistowskich Niemiec: „Oni wyszli tam na ulice ze szczytnych pobudek ochraniania dzieci. Dokładnie jak część antysemitów w nazistowskich Niemczech z najbardziej szczytnych pobudek była za tępieniem Żydów”.

 

W rozmowie nie brakuje bowiem nawiązań do dyktatury, faszyzmu. Mowa o wszechwładnych rządach, które – jeśli tylko zachcą – mogą urządzać prowokacje przeciwko LGBT. „Rządzący na pewno mają narzędzia, żeby w parę chwil zainstalować mi na przykład pornografię dziecięcą w komputerze. Panu też zresztą” – dodał Dehnel.

 

O co chodzi rozmówcy Tomasza Lisa? O zmianę władzy! To jasne. Na taką, która będzie bardziej otwarta na rewolucję obyczajową. Dehnel nie kryje swoich sympatii politycznych. Wie że siły skupione wokół Grzegorza Schetyny nie zmienią rzeczywistości na sprzyjającą homnoseskualistom. On sam stawia na Zadnberga! Bo głosuje „moralnie”. A przy całym tym utyskiwaniu na Kościół i hierarchów poeta przyznaje, że zagłosuje w Wiedniu, w okręgu wyborczym zorganizowanym w sali parafialnej… jak wiele innych zagranicznych komisji.

 

Przez rozmowę przewija się jeden, zdaje się istotny dla Dehnela – jako zadeklarowanego homoseksualisty, żyjącego z związku z innym mężczyzną – wątek: „równych praw” dla osób LGBT. „Jeśli ma pan jedną grupę obywateli, którzy mogą zawrzeć związki małżeńskie, i drugą, która nie może, to jest dyskryminacja. Z powodu religijnej homofobii w Polsce” – mówił. I na początek proponuje: „zróbmy związki partnerskie”. Co dalej? „Pokażmy Polakom, że od tego niebo się nie zawali na głowę. A kiedy zobaczą, że to nic złego, wprowadźmy małżeństwa” – dodał. To w jego ocenie jest „kompromis”.

 

O adopcję dzieci przez homoseksualistów Tomasz Lis już nie dopytał. W sumie, po co? Przecież planeta się wkrótce spali. Kto by tam w takiej sytuacji zawracał sobie głowę takimi sprawami? Najpierw homomałżeństwa…

 

 

Źródło: „Newsweek”

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 511 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram