7 sierpnia 2021

Kryzys. Wymarzony pretekst do realizacji projektów rewolucjonistów

(pixabay.com)

Wybuch kryzysu stanowi wręcz wymarzoną okoliczność dla wszystkich, którzy chcą wprowadzać w życie rewolucyjne projekty. Obecny wysyp narracji wzywających do wielkiej zmiany społecznej nie stanowi więc dzieła przypadku.

Ostatnie miesiące pod pewnymi względami do złudzenia przypominają lata trzydzieste XX wieku. W następstwie krachu na nowojorskiej giełdzie w roku 1929 najpierw Stany Zjednoczone, a następnie cała reszta świata znalazły się w ostrym kryzysie. Obecnie gospodarka wydaje się bardziej stabilna, ale powszechne poczucie pewnego przesilenia jest równie zauważalne. Podczas gdy w Europie przed dziewięćdziesięciu laty radykalizacja mas społecznych przyczyniła się do ogromnego wzrostu popularności partii nazistowskich i faszystowskich, za oceanem elity gospodarcze i polityczne narzuciły szereg zmian, których charakter do złudzenia wręcz przypomina obecnie forsowaną narrację Wielkiego Resetu. Sprawność, z jaką dziś wprowadza się w życie agendę zrównoważonego rozwoju, wynika z tego, iż schemat ten został już dobrze przećwiczony w czasach Nowego Ładu.

Przebudowa, ale nie tego, co trzeba

Wesprzyj nas już teraz!

Sztandarowy program prezydentury Franklina D. Roosevelta najczęściej nie niesie ze sobą negatywnych konotacji, a wręcz przeciwnie, uchodzi za wzorcową odpowiedź na kryzys. Tylko dociekliwi odkrywają niekiedy ze zdumieniem, że program realizowany przez polityka Partii Demokratycznej był powszechnie interpretowany jako ściśle nawiązujący do europejskiego faszyzmu. Jeśli dodatkowo przyjrzeć się częściom składowym Nowego Ładu, łatwo dostrzec, że odpowiadał on na kryzys w ten sam sposób, w jaki obecne „fundusze odbudowy” rzekomo odbudowują zniszczoną lockdownami i innymi absurdalnymi ograniczeniami gospodarkę całego świata. Jak współczesne nam „Nowe Łady” stanowią w istocie wielkie przyspieszenie w zakresie implementacji agendy zrównoważonego rozwoju, tak też i Nowy Ład pod płaszczykiem działań antykryzysowych przebudował amerykańską gospodarkę i społeczeństwo w mocno progresywistycznym duchu.

Projekt firmowany przez Roosevelta był reklamowany jako odpowiedź na nadużycia wielkiego biznesu i finansjery. W czasie przemówienia wygłoszonego w roku 1935 w nowojorskiej hali Madison Square Garden trzydziesty drugi prezydent USA mówił o rzekomo zwalczającym go wielkim biznesie w następujący sposób: Jeszcze nigdy dotąd w naszej historii siły te nie zjednoczyły się przeciwko jednemu kandydatowi tak jak dzisiaj. Są jednomyślne w nienawiści do mnie. Dla milionów Amerykanów, którzy stracili na giełdzie znaczną część swojego majątku słowa te brzmiały jak obietnica lepszej przyszłości. Roosevelt obiecał rozprawić się z rządem zorganizowanego pieniądza, lecz kolejne lata pokazały, że szedł pod rękę z wielkim biznesem, którego przedstawiciele pełnili w jego administracji niepoślednią rolę.

Atak na pieniądz

Faktycznych przyczyn Wielkiego Kryzysu należało szukać przede wszystkim w skrajnie nieodpowiedzialnej polityce kredytowej amerykańskiego banku centralnego. Zamiast ukarać głównych winowajców, Roosevelt uderzył jednak w zwykłych Amerykanów. 5 kwietnia 1933 roku podpisał rozporządzenie wykonawcze zakazujące obywatelom USA posiadania złota. Analogia do pandemicznego ataku na gotówkę jest aż nazbyt oczywista. Likwidując związek waluty z metalem szlachetnym, Roosevelt, zamiast obronić Amerykanów przed rządem zorganizowanego pieniądza, zapoczątkował erę, w której „zorganizowany pieniądz” zdobył bezprecedensowy wpływ na życie wszystkich obywateli.

Nowy Ład zawierał w sobie całościowy pakiet socjalny, który miał odpowiedzieć na nędzę, jaka spotkała miliony osób. System ubezpieczeń i zasiłków był jednak zaledwie częścią rozbudowanego programu regulacji gospodarki w niezliczonej ilości branż. Nie miejsce tu na wymienienie wszystkich centralnych agencji i urzędów, które powołała do życia administracja Roosevelta, lecz dość powiedzieć, że począwszy od 1933 roku, ustanowiono między innymi urzędy do spraw prac publicznych, kredytów rolniczych, elektryfikacji wsi czy ubezpieczeń społecznych, a także powołano do życia rządowe fundusze i spółki, w które wpompowano ogromne ilości publicznych środków.

Podobnie jak współcześnie, Nowy Ład bazował bardzo silnie na ideach związanych z koniecznością ścisłej reglamentacji i kontroli korzystania z zasobów. Odpowiednikiem współczesnego straszaka w postaci katastrofy globalnego ocieplenia było wtedy między innymi wykreowane zagrożenie w postaci nadprodukcji rolniczej i przemysłowej. Rolnicy otrzymywali za ograniczanie plonów subsydia, a w przemyśle narzucono limity produkcji. Nowy Ład miał narzucić gospodarce jarzmo, gdyż zgodnie z forsowaną nachalnie propagandą „stara normalność” wiązała się jedynie z nieustannym kryzysem. W całym kraju powstawały wielkie murale, które zagrzewały ludność do wysiłku w dziele budowy nowej rzeczywistości.

Nowy Ład trwa do dziś

U wielu osób zaznajamiających się współcześnie z dziedzictwem Nowego Ładu pewne zdziwienie może budzić fakt, że większość jego postulatów okazała się niezwykle trwała, a utworzone wówczas instytucje i rozwiązania zachowały się do dziś. Trzydziestoletnie kredyty hipoteczne, waluty niepowiązane ze złotem, rozbudowane państwo socjalne, ścisła regulacja produkcji rolniczej – to wszystko stanowi dziś prawdziwy chleb powszedni, choć jeszcze na początku XX wieku wydawało się czymś niewyobrażalnym. Dopiero skuteczna, prowadzona na wielu poziomach akcja propagandowa sprawiła, że wielka przebudowa nie tylko stała się faktem, ale zyskała również kulturowy status wzorcowej reakcji na kryzys gospodarczy.

Program Nowego Ładu okazał się niezwykle korzystny dla wielkiego biznesu w takim samym stopniu, w jakim obecnie wielkie korporacje zyskują na forsownym tempie zielonej transformacji. Nadmierne i szczegółowe regulacje tworzą zawsze dla firm koszty, które łatwiej jest udźwignąć dużym podmiotom niż niewielkim biznesom. Dodatkowo Roosevelt sprzyjał najbiedniejszym jedynie w warstwie stosowanej przez siebie retoryki. W rzeczywistości koszty jego programów ponieśli głównie najgorzej zarabiający, o czym świadczy choćby fakt, że w czasie pierwszej kadencji jego prezydentury wpływy z upowszechnionej wówczas akcyzy znacznie przewyższały wpływy z podatku od osób prawnych.

Propagandowy sukces odniesiony przez projekt Franklina D. Roosevelta był możliwy głównie dzięki temu, że do jego realizacji przystępowano w okresie wielkich zawirowań. Społeczeństwa wytrącone nagle ze strefy komfortu godzą się na bardzo nawet radykalne środki, byle tylko do komfortu jak najszybciej powrócić. Analogicznie dziś, ludzie straszeni możliwością wybuchu kolejnych pandemii godzą się na coraz dalej idące ograniczenia swojej wolności i, niestety, zapewne niedługo zapomną, że jeszcze niedawno dało się bez nich żyć. Architekci wprowadzanych zmian wiedzą, niestety, co robić – historia lubi się powtarzać.

Jakub Wozinski

Tekst ukazał się w 81. numerze magazynu „Polonia Christaiana”

Magazyn nie jest dostępny w ogólnokrajowej sprzedaży, można go odebrać w wersji online 

klikając tutaj! 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij