O co chodzi Ukraińcom – zastanawia się poseł Jan Ardanowski na antenie RMF FM, wskazując, że potrzebna jest konstruktywna rozmowa z Kijowem w sytuacji, gdy Polska nie potrzebuje ukraińskiej żywności, a Ukraina nie posiada własnego rolnictwa, lecz zdominowane przez koncerny, głównie niemieckie.
– Tam jednym z takich fighterów jest jeden z wiceministrów gospodarki Taras Kaczka, wypowiedź Zełenskiego w Nowym Jorku, która sugeruje, że my tylko udajemy pomoc humanitarną, żeby pokazać siebie z dobrej strony, a de facto wspieramy Putina. O co chodzi Ukraińcom? – zastanawiał się były minister rolnictwa w rozmowie z radiem RMF FM.
– Bo trudno powiedzieć, że to jest rolnictwo ukraińskie, jeżeli dominują międzynarodowe koncerny, głównie niemieckie – ocenił, wskazując przy tym, że „Polska ma pod dostatkiem swojej żywności” i „nam żywność ukraińska nie jest do niczego potrzebna”.
Wesprzyj nas już teraz!
– My możemy rozmawiać o współpracy w zakresie przetwórstwa, żywności z Ukrainy, inwestycjach polskich na Ukrainie, tworzeniu wspólnej oferty żywnościowej dla głodującego świata. Jesteśmy na wszystko otwarci, ale nie pozwolimy, by ktoś nam wszedł na głowę i dyktował zasady na podstawie, jakich polska gospodarka i polskie państwo ma funkcjonować – zaznaczył polityk.
W poniedziałek, 18 września br. władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek rzecznik WTO potwierdził w odpowiedzi na pytanie agencji Reuters, że do Organizacji wpłynęła skarga Ukrainy dotycząca zakazu importu żywności z tego kraju.
We wtorek 19 września br. wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zasygnalizował, że w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka, a w środę w RMF 24 przekazał, że wprowadzenie ukraińskiego embarga to ostatni punkt planu działań, i spodziewa się, że nie zostanie ono wprowadzone. Zapewnił, że pierwszym punktem planu Ukrainy jest znalezienie porozumienia z Polską.
Jak podała w czwartek, 21 września br. agencja Reutera, ministrowie rolnictwa Słowacji i Ukrainy uzgodnili utworzenie systemu licencji dotyczącego handlu produktami zbożowymi, co powinno umożliwić zniesienie przez Bratysławę embarga na import ukraińskiego zboża; władze w Kijowie zgodziły się wstrzymać skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko Słowacji.
Źródło: PAP
Fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Co nam mówi tragedia w Przewodowie i „rakieta spod Bydgoszczy”?