W czwartkowym „Poranku” Radia TOK FM z troską nad sytuacją w Polsce pochylało się arcysalonowe towarzystwo pod światłym kierownictwem redaktor Janiny Paradowskiej. W olbrzymią konsternację wprawiły rozmówców słowa Jana Ordyńskiego dotyczące Kiszczaka i jego ewentualnej reakcji na ujawnienie przez żonę prywatnego archiwum szefa bezpieki.
Wśród zaproszonych przez TOK FM gości znaleźli się obok Jana Ordyńskiego, Adam Szostkiewicz z „Polityki” oraz prof. Janusz Czapiński.
Wesprzyj nas już teraz!
Po rytualnym znęcaniu się nad premier Szydło, Prawem i Sprawiedliwością oraz „wszechwładnym” Jarosławem Kaczyńskim szacowne grono zajęło się IPN i sprawą ujawnienia teczki „Bolka” oraz innych dokumentów z szafy Kiszczaka.
W pewnym momencie wyraźnie poirytowana redaktor Janina Paradowska kpiąco pytała: „czy będziemy już wkrótce stawiać Kiszczakowi pomniki za to, że obalił komunę?”. To retoryczne pytanie puszczone w eter spotkało się z zaskakującą reakcją Jana Ordyńskiego, który powiedział: „Nie wiem co Kiszczak na zachowania swojej żony. Nie wiem, czy nie wyjąłby pistoletu i ją zastrzelił gdyby się dowiedział”. Ordyński został natychmiast skarcony przez prowadzącą: „tu nie wygłaszamy takich uwag”.
Na szczególną uwagę zasługuje pytanie prowadzącej o ewentualne stawianie pomników Kiszczakowi – od kiedy to „człowiek honoru” już na hołdy i uznanie nie zasługuje?
luk