Drugi wykład XIX Kongresu Konserwatywnego – Agenda zrównoważonego rozwoju w Kościele – wygłosił Jan Pospieszalski. Redaktor przedstawił, jak agenda zrównoważonego rozwoju jest implementowana w Kościele za pontyfikatu papieża Franciszka.
Jak wskazał prelegent, wiedza na temat globalistycznej agendy zaczyna pojawiać się nawet w źródłach głównego nurtu. Widać to na przykładzie wprowadzania reżimu covidowego. Establishmentowy periodyk „Politico”, w którym ukazał się artykuł – przedrukowany na Onecie – będący owocem 7-miesięcznego śledztwa dziennikarskiego. Autorzy dowodzą, że cztery organizacje pozarządowe związane z Billem Gatesem przejęły zarządzanie polityką „antycovidową” nie posiadając do tego żadnej demokratycznej legitymacji, ale wpływając na oficjalną agendę rządów państw oraz organizacji ponadnarodowych, takich jak Unia Europejska czy WHO. Przypadek ten pokazuje, jak funkcjonuje „mechanizm i logistyka nieformalnego przejmowania władzy” przez grupy wpływu.
W roli „agentów zmiany” występują organizacje pozarządowe, czasem nawet samorządy, ale wspólną zasadą ich działania jest pomijanie suwerennych rządów jako decydentów określonej polityki. Do tego niechlubnego grona za pontyfikatu papieża Franciszka dołączyła niestety również hierarchia kościelna.
Wesprzyj nas już teraz!
Ilość skandalicznych zdarzeń, decyzji, wizyt, które w ciągu ostatniego pontyfikatu obserwujemy – wypowiedzi, które trzeba dementować, dokumentów, które nie wiadomo, jak czytać – jest tak znacząca, że za każdym razem, gdy o nich słyszę, myślę: Kiedy ktoś wreszcie powie dość? Basta, to jest herezja, to jest sprzeczne z nauką Jezusa Chrystusa – powiedział Jan Pospieszalski.
Podstawowym narzędziem wprowadzania agendy zrównoważonego rozwoju jest to, co określa się dzisiaj „równością płci”, rozumiana jako „równy dostęp do satysfakcji seksualnej”. Stąd wyprowadza się wniosek, że skoro kobieta może zajść w ciążę, to konieczny jest nieograniczony dostęp do aborcji i antykoncepcji. Zaczęło się to od próby wyrwania kobiet z „biologicznego determinizmu”, którą podjęły feministki z jednej strony, a z drugiej od zakończenia „heteronormatywności”, czym zajął się ruch homoseksualny.
Postulaty zrównoważonego rozwoju powtórzono w programie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie zaplanowanych na 2023 rok. Wydarzenie to z intencji papieża Franciszka ma stać się platformą do propagowania tej ideologii.
Ta ideologia jest jak choroba umysłu, która podnosi świadomość osób nią dotkniętych do takiego poziomu, że wydaje im się, że mogą kreować rzeczywistość niczym tekst literacki – wskazał mówca. Wyrazem tego szaleństwa jest twierdzenie jakoby człowiek mógł „wybierać” swoją płeć.
Gdy zastanowimy się, dlaczego w agendzie Organizacji Narodów Zjednoczonych znalazły się zapisy na temat „równości płci”, musimy spojrzeć tam, gdzie kierował się wzrok jej urzędników, a więc ku Konferencji pekińskiej w 1995 roku. Już tam mówiono, że aby zapobiec różnym nieszczęściom kobiet, konieczne jest wprowadzanie „opieki reproduktywnej”. Jednak wówczas inna była odpowiedź Kościoła. Jan Paweł II opublikował właśnie w tamtym czasie swoje potężne dzieło Evangelium Vitae, które kontynuuje nauczanie pro-life zawarte w encyklice Pawła VI Humanae vitae.
W ramach marszu tej ideologii przez instytucje propaguje się obecnie „uwolnienie dziecka z opresji rodzicielskiej”, co w praktyce skutkuje postulatami dostępu do aborcji i operacji „zmiany płci” bez zgody rodziców.
Zdaniem Jana Pospieszalskiego nie można ignorować zagrożenia płynącego z tych planów Watykanu, który współpracuje na tym polu z ONZ. Obok „czystych wód i szacunku dla planety” może bowiem dojść do propagowania tego, co jest nieodłącznym elementem agendy zrównoważonego rozwoju (a więc postulatów lobby aborcyjnego i LGBT), a co już znalazło się na hiszpańskojęzycznej stronie ŚDM. Jest to „chrzczenie tych postaw, tych idei, przez sam Kościół i przez Watykan” – wskazał. Mamy sytuację rozmywania nauczania katolickiego i zamętu, który schodzi w dół i ludzie nie wiedzą, co o tym myśleć – dodał.
Lewica zawsze sięgała po dzieci. W celach zrównoważonego rozwoju mamy umożliwienie im edukacji – wskazał również red. Pospieszalski. Pod tym pretekstem prowadzi się obecnie zamach na dzieci, którego wykonawcami mają być systemy szkolnictwa.
Na koniec prelegent wskazał na wymowny fakt z życia polskiego Kościoła, mianowicie, że „powiększa się grupa kapłanów, którzy zamierzają wybrać życie pustelnicze”. Dzieje się tak z powodu konfliktu sumienia, w jakim żyje coraz więcej księży, którzy nie potrafią pogodzić głoszenia Ewangelii z oficjalną agendą Stolicy Apostolskiej. Jest to również wyraz powszechnego przekonania „co my możemy tam w Watykanie”, ale jednocześnie – jak uważa Jan Pospieszalski – dobre świadectwo sumienia tych duchownych.
Źródło: PCh24.pl
oprac. FO