Skoro nie mamy idealnych polityków, no to lepsze to, co jest z Amerykanami, niż to, co kiedyś było z Rosjanami – uważa były premier Jan Rokita, analizując konflikt na linii prezydent RP – szef rządu. Polityk przypomina, że Donald Tusk dawał się rozgrywać Władimirowi Putinowi w 2010, wykluczając z obchodów katyńskich prezydenta Lecha Kaczyńskiego, co miało tragiczne konsekwencje.
W reakcji na wyznaczenie przez Biały Dom Karola Nawrockiego do rozmów ze stroną Amerykańską. Donald Tusk stwierdził, że nie chce, aby Polska była rozgrywana przez jakikolwiek zewnętrzny kraj. Wypowiedź premiera skomentował w Kanale Zero były polityk PO, Jan Rokita. Przypomniał, że w 2010 r. ówczesny premier Donald Tusk podjął grę z Władimirem Putinem, obliczoną na marginalizację prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
– Putin zwodził Tuska, rozgrywał to, kto ma uczestniczyć w obchodach katyńskich. I to, jak wiadomo, zakończyło się tragicznie. To był spół między prezydentem Lechem Kaczyńskim a Tuskiem. My znamy takie precedensy [rozgrywanie przez zagranicę – red.] i takie precedensy już były, tylko były znacznie bardziej brutalne i były po na rzecz Tuska – przypomina Rokita.
Wesprzyj nas już teraz!
Komentator Kanału Zero zauważa, że Rosjanie działali z Tuskiem przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu, teraz Amerykanie działają z Nawrockim przeciwko Tuskowi. – Można powiedzieć, że to jest jakaś ironia historii, że tu następuje pewien odwet, następuje pewna przypadkowa trochę zemsta historyczna – uważa krakowski premier.
Jego zdaniem jednak, nie można stawiać znaku równości między obiema sytuacjami. – Nie jest moim ideałem to, żeby o tym, kto Polskę reprezentuje, decydowali Amerykanie, Rosjanie, Francuzi, Niemcy albo ktokolwiek inny (…) Ale z drugiej strony jest przecież tak, że gdyby nie ta interwencja Trumpa, to Nawrocki by się nigdy nie dochrapał międzynarodowej pozycji, dlatego, że zawsze Tusk by mu zablokował drogę do wszystkich konferencji międzynarodowych – uważa Rokita.
– Pamiętamy czasy Lecha Kaczyńskiego, przecież to już wszystko było. Samolotów nawet nie dawano Lechowi Kaczyńskiemu wtedy – dodał.
Rokita nie ukrywa, że z dwojga złego woli rozgrywkę „rozgrywkę Amerykanów w Polsce niż rozgrywkę Rosjan”.
– Wolę rozgrywkę po stronie Nawrockiego niż po stronie Tuska w takiej sytuacji. No cóż, nie mamy idealnych polityków. Mamy polityków, którzy poddają się takiej międzynarodowej grze. Tusk mówi nieprawdę, mówiąc, że on na taką grę nigdy by nie poszedł. Ale skoro nie mamy idealnych polityków, no to lepsze to, co jest z Amerykanami, niż to, co kiedyś było z Rosjanami – konkluduje.
Źródło: YouTube / Kanał Zero
PR