Choć zgodnie z prognozami ukraińskie wybory do parlamentu wygrała dotychczas rządząca Partia Regionów to nie obeszło się bez niespodzianek. Jej zwycięstwo nie okazało się na tyle dobitne, aby uzyskać większość konstytucyjną na co przez pewien czas się zanosiło, a poważną siłą parlamentarną będzie nacjonalistyczna Swoboda, która w sondażach nie przekraczała progu wyborczego.
Zaskakująco niekorzystne dla ugrupowania prezydenta Janukowycza okazują się nieoficjalne wyniki głosowania z większości obwodów wyborczych na Ukrainie. Zwycięska Partia Regionów zdobyła 30,16 proc. głosów, a więc znacznie mniej niż dawały jej ostatnie sondaże exit-poll i publikowane wczoraj wyniki cząstkowe. Na drugim miejscu jest Zjednoczona Opozycja z partią Ojczyzna Julii Tymoszenko. Poparło ją 25,4 proc. wyborców.
Wesprzyj nas już teraz!
Trzecie miejsce zajmuje Uderzenie Witalija Kliczki (UDAR, Ukraiński Demokratyczny Sojusz na rzecz Reform) z rezultatem 13,89 proc., a na czwartym Partia Komunistyczna na którą zagłosowało 13,23 proc. Na piątym miejscu uplasowała się nacjonalistyczna Swoboda z rezultatem 10,39 proc.
Regionałowie mogą zapomnieć o większości, pozwalającej na zmianę konstytucji. Mogą natomiast w parlamencie stanąć przed silnym opozycyjnym blokiem, mieszającym szyki premierowi Azarowowi, który prawdopodobnie będzie formował kolejny rząd koalicyjny Partii Regionów i komunistów. Sojusz ten z pewnością wesprze wielu kandydatów niezależnych, którzy zdobędą miejsca w wyborach jednomandatowych.
Opublikowane przez Centralną Komisję Wyborczą dane obejmują 98,49 procent głosów oddanych w okręgach proporcjonalnych. Wciąż liczone są głosy z okręgów jednomandatowych. Na podanie oficjalnych wyników wyborów parlamentarnych komisja ma czas aż do 12 listopada.
Źródło: TVP Info, Prawy.pl
Tom