Zakaz produkcji i użytkowania samochodów spalinowych w perspektywie kilkunastu lat budzi uzasadnione obawy. Samochody elektryczne do najtańszych nie należą, a używane wykazują poważne problemy z akumulatorami, których wymiana często przekracza wartość pojazdu. Technologiczne wieści z Japonii pokazują jednak pewne światło w tunelu. Czy powstanie alternatywa dla samochodów elektrycznych?
Koncerny samochodowe – Subaru, Mazda i Toyota – połączyły siły z producentami motocykli – Yamahą i Kawasaki – aby podjąć próbę przedłużenia życia silników spalinowych. Trudno podejrzewać wielkie firmy motoryzacyjne o ideowe nastawienie do pójścia na przekór tzw. Zielonemu Ładowi (zwłaszcza Toyotę, która oficjalnie przyłączyła się do kampanii ruchu LGBT i przemysłu aborcyjnego, wspierając tzw. Ustawę o równości w USA), niemniej względy biznesowe – na szczęście – górują często nad ideologicznymi.
Niezależnie od motywacji, wymienione firmy podjęły pracę nad kontynuowaniem produkcji silników spalinowych, ale z użyciem paliw nieemitujących dwutlenku węgla. Sformowana przez nie grupa nosi nazwę Team Japan. Jaki mają pomysł na połączenie postulatów ekologizmu z zachowaniem dotychczasowej technologii? Koncerny samochodowe rozwijają projekt oparty o dwa źródła – biopaliwo, zwane też biodieselem (paliwo z przetworzonych chemicznie olejów roślinnych) oraz paliwa z biomasy. Z kolei producenci motocykli sięgają po pomysł napędzania silników wodorem.
W obu przypadkach będziemy mieli do czynienia z silnikami spalinowymi, z tym że korzystającymi z paliw pochodzenia organicznego i redukującymi zużycie dwutlenku węgla. Wejście w życie takiego rozwiązania mogłoby stanowić alternatywę dla szaleńczych pomysłów zakazu samochodów spalinowych już w roku 2035, do których dołączył również polski rząd.
Źródło: motovoyager.net
FO