Czy Japonia zmieni swoje stanowisko względem Rosji i Chin? Czy uda się zacieśnić relacje sojuszu QUAD powstałego w 2021 roku z inicjatywy Waszyngtonu, dla przeciwdziałania sojuszowi chińsko-rosyjskiemu? Amerykanie bardzo by chcieli, żeby tak się stało. I mają nadzieję, że wizyta premiera Japonii w Indiach oraz decyzja Tokio o wysłaniu pomocy wojskowej na Ukrainę znamionują pewien przełom.
Od soboty do poniedziałku w Indiach będzie gościł premier Japonii Fumio Kishida. Spotka się on z szefem rządu Indii Narendrą Modim, by omówić sprawy bezpieczeństwa regionalnego na obszarze Indo-Pacyfiku, a także kwestię wojny rosyjsko-ukraińskiej. Obaj przywódcy mają także rozmawiać o sposobach zacieśnienia współpracy w ramach sojuszu QUAD, obejmującego USA, Australię, Japonię i Indie.
Wesprzyj nas już teraz!
Sugeruje się, że premier Kishida będzie wpływać na Modiego, by podążał za stanowiskiem pozostałych członków QUAD w sprawie Rosji. Japoński przywódca wie jednak, że nie będzie to łatwe ze względu na silne uzależnienie indyjskiej armii od sprzętu wojskowego sprowadzanego z państwa Putina. Stąd między innymi New Delhi w rezolucji ONZ nie potępiło agresji na Ukrainę, a jedynie wezwało do zaprzestania walk i podjęcia negocjacji.
Kishida przybywa na 14. doroczny szczyt Indie – Japonia. Oba państwa „prowadzą wielopłaszczyznową współpracę w ramach swojego specjalnego strategicznego i globalnego partnerstwa” – wyjaśnił rzecznik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Arindam Bagchi. – Szczyt będzie okazją dla obu stron do przeglądu i wzmocnienia współpracy dwustronnej w różnych obszarach, a także wymiany poglądów na temat regionalnych i globalnych kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania, tak aby pogłębiać partnerstwo na rzecz pokoju, stabilności i dobrobytu w regionie Indo-Pacyfiku, i nie tylko – dodał rzecznik.
Z kolei główny sekretarz gabinetu Japonii Hirokazu Matsuno poinformował, że premier Japonii odwiedzi także Kambodżę, gdzie spotka się z premierem Hun Senem w celu omówienia spraw regionalnych i globalnych oraz stosunków dwustronnych.
To pierwsza od kilku lat wizyta japońskiego przywódcy w Indiach. Ostatni szczyt indyjsko-japoński odbył się w Tokio w październiku 2018 r. Późniejsze nie doszły do skutku ze względu na masowe protesty w Indiach przeciwko prawu o obywatelstwie, a następnie z powodu covida.
W ocenie szefa studiów strategicznych Research Foundation w Indiach, Harsha V. Panta, przyjazd premiera Japonii znamionuje pogłębienie dwustronnych więzi. Przedstawiciele obydwu krajów chcą zająć się zagrożeniem sojuszem chińsko-rosyjskim. Rozmawiać też będą na temat odporności łańcucha dostaw.
21 marca zaplanowany jest wirtualny szczyt premiera Indii z przywódcą Australii Scottem Morrisonem. Później nastąpi szczyt całego sojuszu QUAD z udziałem prezydenta Joe Bidena.
Portal Voice of America zwraca uwagę na zmianę postawy Japonii, która dzięki wcześniejszym decyzjom byłego premiera Shinzo Abe obecnie może przyjmować bardziej asertywne stanowisko w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju na świecie.
Tokio po raz pierwszy – w trakcie trwania konfliktu zbrojnego – zdecydowało się na transport sprzętu wojskowego dla Ukraińców. Wysłano kamizelki kuloodporne, hełmy i inny nieśmiercionośny sprzęt wojskowy. „Ten rodzaj misji jest dla nas pierwszym przypadkiem, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby szybko dostarczyć [sprzęt] na Ukrainę” – podkreśliło na Twitterze japońskie Ministerstwo Obrony.
Japonia nałożyła także sankcje na rosyjskich oligarchów, zamroziło aktywa rosyjskich banków i unieważniło status handlowy Rosji jako najbardziej uprzywilejowanego kraju. Chociaż wciąż sprowadza rosyjską ropę i gaz, od których uzależniona jest odpowiednio w 4 i 9 proc.
Ewenementem jest również to, że Tokio otwarło się na imigrację ukraińskich uchodźców, ułatwiając procedury. Taką politykę poparło społeczeństwo, na co wskazują wyniki sondaży. Jest to absolutny ewenement. Przyznano także ponad 100 milionów dolarów na nadzwyczajną pomoc humanitarną dla Ukrainy.
Wszystko to ma znamionować zwrot w kierunku bardziej asertywnej postawy w obronie zasad, które stanowią podstawę istniejącego porządku międzynarodowego kierowanego przez USA.
Matsumoto Koichiro z Kancelarii Premiera Japonii podkreśla, że poparcie dla Ukrainy jest „całkiem naturalne” i wynika z tego, że Japonia jest „jednym z największych beneficjentów światowego pokoju i stabilności”. – Przywiązujemy dużą wagę do uniwersalnych wartości, takich jak demokracja, praworządność i prawa człowieka, w tym wolność wypowiedzi. Z naszego doświadczenia wiemy, że kiedy ludzie przestaną walczyć o te wartości, damy szanse i przestrzeń autorytarnym reżimom – tłumaczył w rozmowie z VOA.
Pod rządami byłego premiera Abe, Japonia zaczęła odchodzić od pacyfizmu zapisanego w konstytucji. Zwiększyła wydatki wojskowe, zreinterpretowała ustawę zasadniczą, pozwalając wojskom – po raz pierwszy od II wojny światowej – walczyć za granicą. Uznano, że w związku ze zbrojeniem Chin i Rosji, Japonia musi być w stanie lepiej się bronić.
Obecny premier Kishida odłożył rozmowy w sprawie traktatu pokojowego z Rosją, które miały doprowadzić do rozwiązania trwającego od dziesięcioleci sporu terytorialnego o dwie wyspy kontrolowane przez Rosję.
Źródła: voanews.com, asia.nikkei.com
AS