Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach i rosyjskie standardy cenzury internetu; marsz ku dyktaturze trwa – ocenił szef PiS Jarosław Kaczyński komentując medialne doniesienia dotyczące kontrahenta MZA w Warszawie oraz projektu przygotowanego przez resort cyfryzacji.
„Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach i rosyjskie standardy cenzury internetu. Za trzy złote rosyjska spółka znika z listy sankcyjnej, a informacje o tym miałyby zniknąć z przestrzeni publicznej. Dlatego chcą zamykać niezależne media i cenzurować internet – by nie było niczego poza ich propagandą. Marsz ku dyktaturze trwa” – napisał Kaczyński na platformie X.
Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach i rosyjskie standardy cenzury internetu. Za trzy złote rosyjska spółka znika z listy sankcyjnej, a informacje o tym miałyby zniknąć z przestrzeni publicznej.
Dlatego chcą zamykać niezależne media i cenzurować internet – by nie było niczego…Wesprzyj nas już teraz!
— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) January 13, 2025
Polityk w ten sposób odniósł się do dwóch artykułów, które pojawiły się w poniedziałek. „Dziennik Gazeta Prawna” podał, że ministerstwo cyfryzacji, które pracuje nad nowelizacją ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, wdrażającą unijne rozporządzenie – akt o usługach cyfrowych (DSA), chce wprowadzić do noweli dodatkowe przepisy.
Do projektu dodano skandaliczną procedurę blokowania treści w sieci, która ma umożliwić prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) rozstrzyganie, czy zablokować jakieś treści w internecie bez udziału sądu i wiedzy samych internautów. Co również istotne, resort dokonał zmian w projekcie bez żadnych konsultacji ze stroną publiczną. To oczywiste zagrożenie dla wolności słowa w Polsce.
Z kolei portal wp.pl napisał, że kontrahentem Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie została spółka należąca do Rosjan i powiązana z Gazpromem. „To ona dostarcza gaz do części stołecznych autobusów. Firma znajdowała się na liście sankcyjnej, ale kilka tygodni temu z niej zniknęła – biznes wart kilkaset mln zł Rosjanie sprzedali za 3 zł powiązanym z nimi Polakom. MSWiA uznało to za wystarczające” – czytamy na portalu.
Prezydent Warszawy pytany o tę sprawę podkreślił, że wcześniej o niej nie wiedział. „Informacje na temat zajezdni dotarły do mnie tydzień temu. Nie będę ukrywał, że jestem całą sytuacją bardzo zaniepokojony” – powiedział Trzaskowski.
PAP / oprac. PR
KO szykuje ustawę cenzorską? Prezes UKE ma blokować „nielegalne treści”