Jawni homoseksualiści, którzy pracują jako duszpasterze w Kościele katolickim? Biskupi w Szwajcarii podjęli w tej sprawie dwuznaczną decyzję.
Szwajcarscy biskupi ogłosili w poniedziałek, że rezygnują z wydawania jakichś określonych regulacji ws. sposobu życia pracowników katolickich instytucji. Nie ma żadnych ogólnych zasad – każda sytuacja jest wyjątkowa i należy ją oceniać w zróżnicowanym kontekście, stwierdzili. Kierownicy katolickich instytucji mają działać tak, by z jednej strony poszanować przepisy Kościoła, a z drugiej – sferę prywatną i intymność „duszpasterek i duszpasterzy”.
Jak stwierdzili, kiedy dwie osoby robią tę samą rzecz, to niekoniecznie jest to ta sama rzecz: wiele zależy od okoliczności. Dlatego decyzję o usunięciu kogoś ze stanowiska lub pozostawieniu na nim należy podejmować po drobiazgowym procesie rozróżniania poszczególnego przypadku z udziałem osób, których rzecz dotyczy.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskupi zwrócili uwagę, że nadal obowiązuje starochrześcijański wymóg dawania świadectwa wiary swoim życiem; „duszpasterki i duszpasterze” są osobami publicznymi, dlatego powinny żyć zgodnie z tym, co głoszą. Trzeba jednak uszanować ich prawo do prywatności, dobrze wszystko wyważając. Zwrócono przy tym uwagę na istotność moralności seksualnej, wskazując, że są tu konkretne kościelne regulacje, które należy respektować.
W praktyce wynika z tego pewna dowolność: gdzieś homoseksualista żyjący w jawnym związku albo rozwodnik w powtórnym związku będzie mógł pracować w katolickiej instytucji, gdzie indziej być może już nie. Wszystko zależy od „indywidualnej oceny”.
Wcześniej decyzje w tym samym obszarze podjęto też w Niemczech. Tamtejsi biskupi poszli jednak jeszcze dalej, niż Szwajcarzy. Nie tylko odrzucili konkretne reguły zakazujące rozwodów czy dewiacji, ale nie dopuszczają nawet żadnego rozróżniania: obowiązki w ramach instytucji kościelnych są całkowicie oddzielone od życia prywatnego. Wyjątek obowiązuje jedynie dla księży oraz członków zgromadzeń zakonnych.
Źródła: Katholisch.de, PCh24.pl
Pach