„Ludzie z Iowa, New Hampshire i Południowej Karoliny przemówili. I naprawdę szanuję ich decyzję. Dlatego dziś zawieszam swoją kampanię” – stwierdził w sobotę wieczorem Jeb Bush, jeszcze kilkanaście miesięcy temu postrzegany jako faworyt rywalizacji o nominację republikanów. Jak oceniają komentatorzy, najbardziej Bushowi zaszkodził Marco Rubio.
Decyzja Busha nie jest zaskoczeniem. We wszystkich dotychczasowych prawyborach ani razu nie zdołał zająć trzeciego miejsca, w Iowa uplasował się dopiero na szóstej pozycji. Ogłaszając decyzję o zawieszeniu kampanii Jeb Bush był wyraźnie wzruszony.
Wesprzyj nas już teraz!
Kilkanaście miesięcy wcześniej gubernator Florydy wymieniany był jako faworyt, dysponował także największym budżetem na kampanię. Pieniądze to nie wszystko, a wśród republikanów zaszły poważne zmiany – podkreślają dziś komentatorzy. Nie mógł skutecznie konkurować z Rubio, który jest młodszy, dynamiczny, bardziej elokwentny i cieszy się większym poparciem wśród Latynosów. W końcu w sondażach poparcia Busha wyprzedził nawet John Kasich.
Efektów nie przyniosła także i zmiana strategii. Choć Jeb Bush skoncentrował krytykę na Donaldzie Trumpie, to nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Podobnie i zaangażowanie członków rodziny. Na decyzję o wycofaniu się z wyścigu wpłynęli najprawdopodobniej sponsorzy jego kampanii, którzy udzielą teraz poparcia kandydatowi mogącemu faktycznie zagrozić kandydaturze celebryty-milardera.
Donald Trump ma powody do zadowolenia, wygrał w kolejnych prawyborach. Czeka go teraz ostrzejsza walka z Tedem Cruzem i Marco Rubio.
Źródło: usatoday.com, vox.com
mat