Czeka nas rewolucja w systemie ubezpieczeń zdrowotnych i emerytalnych? Premier Beata Szydło przyznała, że rząd przymierza się do prac nad zastąpieniem składek na ZUS i NFZ jedną daniną. Ma być prościej, taniej, ale czy także i lepiej?
Wedle pierwszych zapowiedzi kierunku zmian, likwidacja składek na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne oznaczałaby konieczność wprowadzenia innego podatku. Jego wysokość byłaby zależna od uzyskiwanych dochodów, a danina miałaby charakter podatku progresywnego. Za zmianami poszłaby też likwidacja kwoty wolnej od podatku oraz progów podatkowych.
Wesprzyj nas już teraz!
O planach rządu poinformowała premier Beata Szydło w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. Zaletą takich zmian byłoby zmniejszenie kosztów obsługi podatkowej i ściągania należności. Czuwałyby na tym jedynie urzędy skarbowe. Opłacanie składek emerytalnych byłoby obowiązkiem państwa. Inaczej niż obecnie obliczana byłaby też wysokość emerytury. Rozważa się wprowadzenie tzw. emerytury obywatelskiej, jednakowej dla wszystkich.
Na zmianach straciłyby osoby, które chcą być zatrudnione na umowach śmieciowych, gdyż taka formuła de facto zostałaby zlikwidowana oraz osoby najlepiej zabraniające. Zmiany korzystne byłyby dla zatrudnionych na etat. To tylko przypuszczenia, bo decydujące będą szczegółowe rozwiązania nowej ordynacji podatkowej. A te zapewne nie powstaną zbyt prędko.
Źródło: gosc.pl
MA