Donald Trump wskazał na daleko idącą nieefektywność rządowej administracji oświatowej, którą już w kampanii wyborczej uznał za niepotrzebną. W opinii polityka tego typu kwestie nie powinny bowiem podlegać kontroli federalnej biurokracji.
Prezydent USA odpowiedział o pytanie reportera na temat przyszłości Departamentu Edukacji. – Och, chciałbym, żeby został zamknięty natychmiast. Spójrz, Departament Edukacji to jeden wielki przekręt. Pokazują to rankingi – mówił.
Po czym wskazał na ranking, wedle którego amerykański system oświaty jest na 40. miejscu na świecie, podczas gdy koszty utrzymania biurokracji (przeliczone na jednego ucznia) są na miejscu… pierwszym.
Wesprzyj nas już teraz!
– Norwegia, Dania, Szwecja, z trudem to przyznaję – Chiny, przy całej swojej skali, zostały umieszczone w pierwszej piątce. To jest nasz główny rywal. Zostaliśmy umieszczeni na 40. miejscu, a to oznacza, że coś jest naprawdę nie tak, nieprawdaż? – kontynuował Trump.
Przypomniał, że kwestie edukacyjne nie powinny być regulowane na poziomie centralnym, generując tym samym ogromne koszty, które ponosi amerykański podatnik, lecz powinny być przeniesione na poziom lokalny, stanowy.
Źródło: breitbart.com
FO
Prokurator generalna USA kontra Nowy Jork. Chodzi o akcję deportacyjną