W Instytucie Pamięci Narodowej rusza projekt badawczy mający na celu uzupełnienie wiedzy na temat relacji polsko-żydowskich w latach 1918-1968. Naukowcy chcą przeanalizować pogrom kielecki oraz zbrodnię w Jedwabnem. Czy to oznacza, że do skutku dojdą już raz wstrzymane ekshumacje?
W ocenie dr. hab. Mirosława Szumiły, szefa Biura Badań Historycznych IPN, jeśli idzie o zbrodnie w Jedwabnem, to warto przeanalizować „szerszy kontekst” tego, co tam się stało, gdyż nie wszystko zostało wyjaśnione. – Potrzebne jest szersze spojrzenie na sytuację w tym regionie latem 1941 roku, w tym także na wcześniejszy wpływ okupacji sowieckiej, bo nie można się od tego oderwać – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem należy także bliżej przyjrzeć się roli Niemców w tej zbrodni. W ocenie naukowca, nie była ona „decydująca i jedyna”, ale należy „dokładnie przyjrzeć się ich inspiracji, bo wokół tego jest mnóstwo sporów i opinii”. Szumiło dodał, że jako badacz opowiada się za przeprowadzeniem ekshumacji zamordowanych Żydów. Sprzeciwiają się temu Żydzi, powołując się na reguły swego wyznania.
Zdaniem Szumiły, ekshumacja może pomóc w pełnym wyjaśnieniu zbrodni w Jedwabnem. – Proszę zwrócić uwagę, że dzięki pierwszym i niedokończonym ekshumacjom w Jedwabnem udało się ustalić, że ofiar było ok. 400, a nie ok. 1600, jak w swoich publikacjach pisał Jan Tomasz Gross – dodał.
IPN chce bliżej przyjrzeć się także sprawie pogromu kieleckiego z 1946 roku, gdyż we wcześniejszych pracach „pominięto szereg istotnych źródeł”.
Projekt jest planowany na kilka lat i prowadzić go będą badacze także spoza IPN.
Zobacz więcej informacji o odkłamywaniu zbrodni w Jedwabnem.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MA