Nadszedł czas negocjacji celów, które 189 państw należących do ONZ ma osiągnąć do 2015 roku. Stawka jest wysoka – obecny budżet pomocy zagranicznej tej organizacji to ok. 130 miliardów dolarów rocznie. Międzynarodowi luminarze, tacy jak Jeffrey Sachs, dążą do uwzględnienia w nowych celach aborcji i innych metod „kontroli populacji”.
Jak powiedział w swojej przemowie Sachs, świat stał się „bardzo zatłoczony. Sachs, uważany za „guru od rozwoju” od lat dąży bezskutecznie do wprowadzenia aborcyjnego języka do Millenijnych Celów Rozwoju. Do tej pory jego żądania nie przynosiły skutku.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeffrey Sachs uczestniczył w tworzeniu raportu „The United Nations in the Age of Sustainable Development”. Dokument wskazywał 10 proponowanych celów, które narody należące do ONZ zobowiążą się osiągnąć przed 2030 r. Głównym ma być wyeliminowanie skrajnej nędzy, jednak cele te dotyczą także kwestii niematerialnych. Postulowane jest m. in. ograniczenie populacji w krajach, w których rozrodczość przekracza poziom konieczny dla osiągnięcia zastępowalności pokoleń (2,1 dzieci na kobietę), co w największym stopniu dotyczy krajów Afryki. Szczególną „troską” autorzy raportu, który Sachs porównuje do 10 Przykazań, obdarzyli narody, w których wskaźnik płodności przekracza 3 dzieci.
Millenijne Cele Rozwoju, które mają zostać osiągnięte do 2015 r., zakładają m.in. zmniejszenie o połowę (w porównaniu z 1990 r.) liczbę osób żyjących w skrajnej nędzy (poniżej dolara dziennie) i liczby osób zmagających się z głodem. Obejmują także zapewnienie podstawowej edukacji dla dzieci na całym świecie, wspieranie praw kobiet, poprawę stanu zdrowia kobiet w ciąży, zmniejszenie zachorowalności itd. Zasadnicze wątpliwości dotyczą jednak tego, czy ten plan może być w ogóle zrealizowany.
Źródła: lifesitenews.com / uncsd.iisd.org
Mjend