„Utrzymując w mocy skazanie drukarza, który odmówił zawarcia umowy na wykonanie materiału promującego biznesową organizację LGBT, sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi Grzegorz Gała mówił o konieczności oddzielania porządku moralnego od porządku prawnego”, napisał w dzienniku „Rzeczpospolita” mec. Jerzy Kwaśniewski, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.
Mecenas przypomniał, że w uzasadnieniu wyroku sędzia powoływał się na nauczanie papieża Franciszka i św. Jana Pawła II, cytował fragmenty Ewangelii, a także „analizował dotychczas realizowane zlecenia drukarni z perspektywy moralnego nauczania Kościoła”, co kłóci się ze wspomnianym wcześniej rozdziałem porządku prawnego i moralnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Kwaśniewskiego „istota sprawy nie sprowadzała się – jak chciały także niektóre media – wyłącznie do potwierdzenia istnienia tzw. klauzuli sumienia drukarza, ale do zrozumienia szerszej perspektywy wolności oraz praw przynależnych przedsiębiorcom w Polsce”.
Skazanie Adama J. na podstawie art. 138 kodeksu wykroczeń uchwalonego w 1971 roku, który mówi: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej, albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny” jest sprzeczne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku. TK orzekł wtedy, że „wolność sumienia musi przejawiać się także w możliwości odmowy wykonywania obowiązku nałożonego zgodnie z prawem z powołaniem się na przekonania naukowe, religijne lub moralne”.
Wiceprezes Ordo Iuris podkreślił, że kuriozum całej sytuacji polega na tym, iż usługi poligraficzne oferowane przez skazanego drukarza nie są czymś wyjątkowym ani niedostępnym. „Warszawska fundacja LGBT bez problemu wydrukowała materiał promocyjny w innym punkcie poligraficznym”, przypomniał. Dlatego właśnie wyrok sądu jest czymś co najmniej niezrozumiałym, ponieważ narzuca przedsiębiorcom „obowiązek zawarcia umowy i świadczenia usług wobec każdego podmiotu, który zwraca się do niego z ofertą zawarcia umowy”.
„Oddzielając moralność od porządku prawnego, sąd wpadł w dawną pułapkę pozytywizmu prawniczego, bez wahania i literalnie egzekwując prawo depczące wolność”, zakończył mec. Kwaśniewski.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK