8 października 2020

Jesień, święta i zaskakujący wzrost „pobożności” wirusa

(Zdjęćie ilustracyjne Grzegorz Lyko / ArtService /Forum)

Parafia św. Jadwigi w Złotoryi – zamknięta z powodu koronawirusa, księża w Rypinie są o krok od kwarantanny, część Ojców Paulinów z Jasnej Góry przebywa na izolacji poza sanktuarium. Eksperci sieją panikę i sugerują zamykanie cmentarzy na 1 listopada. W atmosferze strachu kapłani idą za zaleceniami „Sanepidu” i wprowadzają obowiązkową Komunię Św. na rękę. To nic nie zmienia jeśli idzie o koronawirusa, ale strach przed okrzyknięciem ich „mordercami” jest ogromny. Tak oto „koronawirus” zamyka nam kościoły i ogranicza dostęp do Eucharystii. Bez systemowej zmiany podejścia do problemu walki z wirusem będzie coraz gorzej.

 

Złotoryja. „Od środy 7 października 2020 jesteśmy na kwarantannie (…) Cały klasztor. Wszyscy zakonnicy. Dlatego jesteśmy zobowiązani do zamknięcia kościoła, klasztoru i całkowitej izolacji od otoczenia. To będzie trudny czas dla nas wszystkich. Dlatego też odwołujemy wszystkie nabożeństwa i Msze św. na czas kwarantanny – na razie do soboty 17 października – co dalej  zobaczymy. (…) Łącząc się z wami modlitewnie, prosimy o modlitwę za nas. Franciszkanie ze Złotoryi”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rypin. Parafianie otrzymali informację, że i tu wydarzyć się może podobny scenariusz. Proboszcz wprowadził obowiązkową Komunię św. na rękę i zasugerował możliwość zamknięcia parafii. Wszystko z powodu wirusa. Sprawdziliśmy u źródła co się dzieje. Jak poinformował nas Łukasz Betański, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy, „od 7. października jeden z księży z ogniska weselnego, w którym uczestniczyła osoba z dodatnim wynikiem na obecność wirusa SARS-CoV-2  pozostaje w kwarantannie. Ma objawy przeziębienia, był zlecany do testu”. Zaś „pozostali księża wspólnie zamieszkujący na plebanii w związku z oświadczeniem o braku bliskich kontaktów zostali umieszczeni w nadzorze epidemiologicznym”.

 

To nie wszystko, bowiem „w przypadku wyniku dodatniego pozostali księża zostaną objęci kwarantanną, o czym poinformowano proboszcza”. A to oznaczałoby zamknięcie parafii lub szukanie zastępstwa – co w przypadku dużej parafii nie jest łatwe.

 

A co z obowiązkową Komunią św. na rękę? Jak ustaliliśmy, w związku z zaistniałą sytuacją Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rypinie „zaleciła przyjmowanie Komunii św. na rękę, pozostawiając tę rekomendację  do decyzji proboszcza”. Ten podjął decyzję. Oczywiście rezygnacja z komunikowania do ust niewiele ma wspólnego ze zdrowiem publicznym. Niestety wytworzona atmosfera strachu i paniki sprawiła, że kapłani robią wszystko co zalecone, by tylko nie dać powodów do ataku na nich za rzekomą nieodpowiedzialność. A przecież w internetowych dyskusjach nie brakuje osób, które traktuje np. brak maseczki nawet w kategoriach morderstwa. To skrajnie niesprawiedliwe, ale do takiej właśnie sytuacji doprowadziła wprowadzona polityka walki z koronawirusem.

 

Idźmy dalej. Jasna Góra i niepokojący komunikat: „Informujemy, iż w ostatnich dniach wykryto u 25 paulinów z Jasnej Góry wirus COVID-19. Zostali oni odizolowani przez zakwaterowanie poza klasztorem i sanktuarium. Nie mieli kontaktu z wiernymi. Dwóch paulinów zostało hospitalizowanych. Pozostali zakonnicy są zdrowi. Podjęto wszystkie środki zapobiegawcze i zaostrzono reżim sanitarny na obszarze mieszkalnym Klasztoru”. Szczęśliwie sanktuarium pozostało otwarte dla pielgrzymów, a program duszpasterski zasadniczo nie uległ zmianie. Uczestnicy liturgii zostali pouczeni o obowiązku zachowania dystansu społecznego, noszenia maseczek i częstego odkażania rąk.

 

Podobnych przypadków z czasem będzie coraz więcej. I  choć formalnie rząd zapewne nie zdecyduje o zamknięciu kościołów (w myśl narracji – drugiego lockdawnu nie będzie), to poprzez multiplikację tego rodzaju decyzji w praktyce wielu wiernych zostanie z problemem znalezienia kościoła, w którym będą mogli uczestniczyć we Mszy Św. i nabożeństwach.

 

Przy okazji siania paniki kapłani będą bardziej skłonni do rugowania z przestrzeni kościoła praktyki – przypomnijmy, że wciąż traktowanej jako pierwszorzędnej – udzielania Komunii Św. do ust. Takie skutki może przynieść traktowanie „zalecenia” służb sanitarnych jako obowiązującej zasady. Dlatego tak ważna jest akcja Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi „Stop Komunii św. na rękę”, która ma przypomnieć, że mimo napędzania atmosfery strachu, nade wszystko nie możemy zapominać o czci należnej Najświętszemu Sakramentowi, a szafarze są pierwszymi jej strażnikami! Więcej na stronie CialoChrystusa.com.

 

Trzeba tu dodać, że gdy spojrzeć na model walki z koronawirusem chłodnym okiem widać wyraźnie, że posiada on liczne wady. Że masowe izolowanie kapłanów (i świeckich, bo ta sama zasada działa we wszystkich aspektach naszego życia prywatnego i zawodowego) i w efekcie zamykanie parafii mija się z logiką. Obecnie bowiem na izolację kierowani są ludzie zdrowi, bez objawów koronawirusa – tylko dlatego, że ktoś z ich otoczenia (również pozostający w zdrowiu) miał kontakt z osobą „pozytywnie wymazaną”. I jak pokazuje praktyka tyczy się to głównie szkół, zakładów pracy, kościołów… Kontakty w innych sferach jakby nie są obarczone ryzykiem… Można odnieść wrażanie o ogromnej „pobożności” wirusa, jakby nasilającej się wraz z jesienią. Koronawirus – jeśli prześledzić doniesienia medialne – panicznie boi się np. sklepów, zwłaszcza tych wielkopowierzchniowych. Nie słyszymy bowiem o izolowaniu kasjerów czy całych ekip marketów… Ciekawe zjawisko…

 

To wszystko oczywiście temat na osobną debatę. Faktem jest, że już teraz pojawiają się głosy „ekspertów”, by w walce z wirusem iść dalej i już pomyśleć o ograniczeniach na Uroczystość Wszystkich Świętych. Chodzi o zamknięcie nekropolii na 1 listopada i „rozładowanie” ruchu na weekendy „sąsiadujące”. Jeśli do tego dojdzie, będzie to już drugie mocne uderzenie w katolików, którzy w tym roku z powodu Covid-19 zostali okradzeni z uczestnictwa w najważniejszych dla nich uroczystościach – Triduum Paschalnego i Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. A „w kolejce” czekają święta Bożego Narodzenia! Jeśli rząd ugnie się pod naporem skutecznie nastraszonej części opinii publicznej, jeśli podsłucha podszeptów niektórych ekspertów, to także świętowanie Narodzenia Pańskiego zostanie nam ograniczone do wigilijnego i bożonarodzeniowego stołu, wąskiego grona bliskich oraz oglądnięcia transmisji Mszy św. i koncertu kolęd.

 

Koronawirusa przyjęta strategia nie wyeliminuje. Pozostaje pytanie jak wielkie szkody wyrządzi ona w życiu społecznym, gospodarczym, a nade wszystko duchowym. I oby nie były one nieodwracalne.

 

Marcin Austyn

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie