Maciej Hunia złożył w poniedziałek listy uwierzytelniające prezydentowi Izraela, Isaacowi Herzogowi, i został formalnie akredytowany na stanowisko Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Izraelu. Stanowisko pozostawało nieobsadzone przez blisko trzy lata.
„Pan Maciej Hunia złożył dziś listy uwierzytelniające Prezydentowi Izraela, Isaacowi Herzogowi, i został formalnie akredytowany na stanowisko Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Państwie Izrael. Składamy gratulacje Ambasadorowi Huni i życzymy mu sukcesów w dalszym umacnianiu więzi między Polską a Izraelem” – czytamy we wpisie ambasady Polski w Tel Awiwie.
Maciej Hunia to b. funkcjonariusz polskich służb specjalnych, w tym Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, generał brygady wywiadu cywilnego. W 2008 został szefem Służby Wywiadu Wojskowego, w latach 2008–2015 był szefem Agencji Wywiadu. W 2007 był dyplomatą w ambasadzie RP w Pradze.
Wesprzyj nas już teraz!
W październiku ubiegłego roku Maciej Hunia objął kierownictwo ambasady RP w Tel Awiwie w randze charge d’affaires ad interim. Stanowisko ambasadora Polski w Izraelu było nieobsadzone przez trzy lata.
Maciej Hunia w wywiadzie udzielonym Times of Israel przyznał, że nie wierzy, by Izrael dopuścił się ludobójstwa w Strefie Gazy. „Ludobójstwo jest zbrodnią popełnianą z premedytacją. (…) Wojna jest zawsze brutalna, (…), ale jestem absolutnie przekonany, że izraelska armia nie planuje operacji, które mają zabić niewinnych ludzi” – powiedział Hunia, tuż po objęciu funkcji charge d’affairs w Tel Awiwie.
Na dyplomatę spadła krytyka z powodu chaosu ewakuacyjnego polskich obywateli w czerwcu br., kiedy pojawily się doniesienia o ataku Izraela na Iran. Szokujące okazały się, rozesłane do rodaków przebywających w regionie, propozycje ewakuacji do Polski na koszt własny. Jak się okazało, MSZ w ogóle nie planowało ewakuacji obywateli RP z Bliskiego Wschodu, a propozycja była indywidualną inicjatywą konsula honorowego Jacka Biegały.
– Jeśli teraz nie jest organizowana ewakuacja – to nie jest winą jednego konsula z Tel Awiwu ani jakiegokolwiek innego szeregowego pracownika MSZ RP czy Ambasady RP w Izraelu, tylko zaniechań kierownictwa – chargé d’affaires w Tel Awiwie Macieja Huni, no i przede wszystkim szefostwa politycznego z al. Szucha z Radosławem Sikorskim na czele! – komentował wówczas sytuację Paweł Jabłoński z PiS, wiceminister spraw zagranicznych w latach 2019-2023.
Z kolei Szymon Szynkowski vel Sęk przypomniał działalność Macieja Huni w wydarzeniach z 10-11 kwietnia 2010 r., kiedy stał wówczas na czele Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kiedy funkcjonariusze zgłosili się na ochotnika do pracy w gorącym okresie po katastrofie w Smoleńsku, swoim ludziom nakazał wówczas „iść na spacer z rodziną, bo weekend i ładna pogoda”.
„Za to w poniedziałek 12 kwietnia 2010 r. do rezydentur AW na wschodzie rozesłano szyfrogram z centrali, który zakazywał funkcjonariuszom zbierania informacji na temat katastrofy w Smoleńsku, ponieważ sprawą zajmuje się prokuratura i sprawa ta nie interesuje Agencji Wywiadu (sic!)” – przypomniał Szynkowski vel Sęk na X.
Źródło: wpolityce.pl / PAP
/ X
PR