We wtorek Komisja Europejska, Parlament Europejski oraz Rada Europejska doszły do porozumienia w sprawie ochrony danych osobowych europejskich obywateli korzystających z usług internetowych świadczonych przez amerykańskie korporacje. Google, Facebook i mniejsze firmy ustaliły maksymalną wysokość kar, jakie ewentualnie KE będzie mogła narzucić za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych. Mają one wynieść maksymalnie 4 proc. przychodów danej spółki.
Dotychczas wszelkie spory dotyczące naruszenia danych użytkowników internetu rozstrzygane były w wyniku długotrwałych procesów sądowych. Ostanie porozumienie ma to zmienić. Procedura ma być szybsza i klarowniejsza. Strony uzgodniły maksymalną wysokość kar z tytułu naruszenia przepisów na poziomie 4 proc. przychodów rocznych, co w przypadku Facebooka może wynosić około 500 milionów dolarów, a Google – 2,5 miliarda dolarów.
Wesprzyj nas już teraz!
Zgodnie z porozumieniem dostawcy internetu zostali zobowiązani do lepszego wyjaśniania użytkownikom, jakie dane o nich są zbierane i jak są wykorzystywane.
Każdy kraj członkowski UE ma własne przepisy dotyczące ochrony danych i prywatności. Najbardziej restrykcyjne prawo obowiązuje w Niemczech. Jeśli umowa zostanie zatwierdzona przez Parlament Europejski do końca przyszłego roku, nowe prawo wejdzie w życie po 2018 r.
Porozumienie przewiduje, że każdy kraj członkowski może ustanowić wiek zgody rodzicielskiej na dostęp do internetu na poziomie od 13 do 16 lat. Negocjatorzy europejscy zabiegali, by podnieść wiek dostępu do Facebooka i innych mediów społecznościowych, ale amerykańskie korporacje nie zgodziły się na to.
Szczegóły umowy nie są jeszcze znane, jednak KE w specjalnym komunikacie wskazała na kilka „korzyści dla europejskich użytkowników”, wynikających z zawartej umowy.
Europejscy użytkownicy mają mieć łatwiejszy dostęp do własnych danych. Osoby fizyczne będą miały więcej informacji o tym, jak ich dane są przetwarzane, a informacje na ten temat mają być w sposób jasny i zrozumiały przekazane. Łatwiejsze ma być także usuwanie i przenoszenie danych między dostawcami usług. Tak zwane „prawo do bycia zapomnianym” ma być stosowane pod warunkiem, że „nie istnieją uzasadnione podstawy do zachowania danych”.
Umowa przewiduje, że „zhakowane” firmy i organizacje europejskie mają natychmiast być zawiadamiane o poważnych naruszeniach ich danych, by w porę mogły podjąć odpowiednie środki ochrony.
Źródło: arstechnica.com
AS