6 grudnia 2022

Jest reakcja Białego Domu na „akta Twittera”. Homoseksualna rzeczniczka idzie w zaparte

(Karine Jean-Pierre / fot. EPA/YURI GRIPAS / POOL / PAP)

Zawrzało w amerykańskim życiu publicznym po tym, jak Elon Musk spełnił obietnicę ujawnienia kulis cenzury prowadzonej we współpracy Partii Demokratycznej i zarządu Twittera. Kolejne osoby domagają się prawdy na temat „zbanowania” ich kont i zapowiadają pozwy. Tymczasem w Białym Domu upubliczniono kuriozalny komentarz, iż są to… „stare wiadomości”.

Do tzw. „akt Twittera” (serii wpisów ze zrzutami ekranu i komentarzem na temat działań cenzorskich, które przyczyniły się do rzekomej wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich) odniosła się homoseksualna rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.

Sekretarz prasowa nie znalazła żadnych kontrargumentów i nawet nie próbowała ratować wizerunku prezydenta. W zamian za to przyjęła taktykę bagatelizowania kompromitujących materiałów i odwracania uwagi. – To jest pełne starych wiadomości, jeśli się nad tym zastanowić – odpowiedziała na pytanie dziennikarza o ujawnioną korespondencję.

Wesprzyj nas już teraz!

E-maile wymieniane pomiędzy kierownictwem kampanii Bidena a zarządem Twittera świadczą o tym, że usuwanie „niewygodnych” treści na bezpośrednie zlecenie demokratycznych polityków stało się wręcz rutynowe. Ponadto Elon Musk ujawnił kulisy wyciszania skandalu z tzw. „laptopem z piekła”, czyli komputerem syna Bidena, na którym znaleziono dowody jego niemoralnego stylu życia i korupcyjnych powiązań.

Ale rzeczniczka Białego Domu nie odpowiedziała nic, gdy reporter zadał pytanie o tę aferę. Przekonywała jedynie, że upublicznienie materiałów przez Muska ma na celu… „odwrócenie uwagi”. Od czego mianowicie Twitter miałby odwracać uwagę? Zdaniem Karine Jean-Pierre od momentu przywrócenia wolności słowa na platformie można zauważyć „rosnącą ilość gniewu, nienawiści i antysemityzmu”.

W pewnym momencie sekretarz prasowa zaczęła się wręcz plątać w swojej chaotycznej odpowiedzi. – Słuchaj, to, co się dzieje, to nie jest – to jest – szczerze mówiąc, to nie jest zdrowe – powiedziała. – To nie pomoże ani jednemu Amerykaninowi poprawić życia – dodała.

Po czym znów sięgnęła po straszak antysemicki, odnosząc się najwyraźniej do niedawnych wypowiedzi rapera Kanye Westa, który w kontrowersyjny sposób wypowiadał się na temat Hitlera i nazistów. – Ta retoryka. Ta nienawiść. I cały ohydny język, który słyszeliśmy, który jest niewiarygodnie niebezpieczny, w ciągu ostatnich kilku tygodni – tak rzeczniczka Białego Domu kontynuowała linię odwracania uwagi, ignorując przy tym fakt, że Elon Musk osobiście zawiesił konto Westa, gdy stwierdził, że jego wypowiedzi kolidują z prawem Stanów Zjednoczonych w kwestii propagowania nienawistnej ideologii.

Musk pół żartem pół serio tłumaczył swoją decyzję. – Publikowanie swastyk w sposób, który oczywiście nie jest dobry, jest podżeganiem do przemocy. Osobiście chciałem przywalić Kanye’owi, więc to zdecydowanie podżegało mnie do przemocy – mówił.

W innym komentarzu nowy właściciel Twittera bezpośrednio odpowiedział na rewelacje Westa, pisząc: „Jezus nauczał miłości, dobroci i przebaczenia. Kiedyś myślałem, że nadstawianie drugiego policzka jest słabe i głupie, ale to ja byłem głupcem, nie doceniając tej głębokiej mądrości”.

Źródło: breitbart.com / Twitter

FO

Elon Musk dotrzymał słowa. Dowody cenzury politycznej na Twitterze ujrzały światło dzienne

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 955 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram