Kolejne zawiadomienie do prokuratury oraz wniosek o wycofanie finansowania projektu prapremier – to dolegliwości jakie czekają dyrekcję Teatru Polskiego w Bydgoszczy, która wpuściła na deski teatru bluźnierczą, pornograficzną pseudosztukę, uderzającą w chrześcijaństwo i symbole narodowe.
Jako pierwsza sprawę „sztuki” obfitującą w wulgarne i bluźniercze akty, wymierzoną wprost przeciwko Chrystusowi, a wyreżyserowaną przez Chorwata Olivera Frljićia pod tytułem „Nasza przemoc i wasza przemoc”, do prokuratury zgłosiła Anna Sobecka, poseł PiS. Podobne wnioski skierowali też bydgoscy radni oraz wojewoda kujawsko-pomorski.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zastanawiałem się w pierwszym momencie, jaki cel ma autor tego „niby dzieła”. Żaden szczytny cel nie przychodził mi jednak do głowy. Po relacjach świadków oraz doniesieniach medialnych podjąłem decyzję, że nie ma innej możliwości, jak złożenie doniesienia do prokuratury w dwóch obszarach: znieważenie flagi RP i obraza uczuć religijnych. Uważam, że są pewne granice, których nie można przekraczać. Wolność sztuki ma swoją przestrzeń, ale ta przestrzeń powinna być czymś ograniczona. Uważam, że to był mój obowiązek, aby to doniesienie do prokuratury złożyć i właśnie to uczyniłem – mówił na antenie „Radia Maryja” Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.
Na tym nie koniec. „W związku z żenującym poziomem festiwalu i godzeniem w fundamentalne wartości Narodu Polskiego, ubliżaniu godności człowieka, sianiu nienawiści międzywyznaniowej i pogardy dla chrześcijan w jednym ze spektakli na wniosek marszałka na najbliższym posiedzeniu Zarządu Województwa Kujawsko–Pomorskiego omawiany będzie sprawa wykluczenia Teatru z grona partnerów projektu, co zamyka drogę do otrzymania dofinansowania. Granice wolność sztuki zostały przekroczone, to nie jest kultura, to antykultura” – ocenił Urząd Marszałkowski w Bydgoszczy, pytany o sprawę przez toruńską rozgłośnię.
Sprawę opisała także „Gazeta Pomorska”, która uznała, że pseudosztuka była „bardzo kontrowersyjna”, opisała rażące sceny i stwierdziła, że „spektakl jednak spotkał się z dobrym odbiorem”, choć oczywiście nie wszyscy „docenili myśl twórcy”. Wśród nich była Grażyna Szabelska (radna PiS), która spektakl widziała i złożyła w prokuraturze zawiadomienie. – Czułam się obrażona przez reżysera jako Polka i katoliczka. Głównym winowajcą jest tu, w mojej ocenie, reżyser. Przyjechał do Polski i ośmiela się nas obrażać – podkreśliła.
Źródło: radiomaryja.pl, pomorska.pl
MA