Jestem gotowy odejść ze stanowiska, jeśli przyniesie to pokój na Ukrainie – oświadczył Wołodymyr Zełenski. Polityk podał również warunki swojej rezygnacji, czyli natychmiastowe wstąpienie Kijowa w struktury NATO.
– Jeśli chodzi o pokój dla Ukrainy, jeśli naprawdę trzeba, abym opuścił moje stanowisko, jestem gotowy. Mogę wymienić je na NATO, jeśli są takie warunki. Od razu – oświadczył niespodziewanie prezydent Ukrainy.
Pomysł ustąpienia Zełenskiego ze stanowiska pojawił się po spotkaniu delegacji USA i Rosji w Arabii Saudyjskiej, na które nie zaproszono przedstawicieli strony ukraińskiej. W tym samym czasie gdy trwały wstępne negocjacje, Zełenski odbył podróż dyplomatyczną do Turcji, gdzie w towarzystwie prezydenta Erdogana oskarżał przywódców obu mocarstw o porozumiewanie się ponad głowami Kijowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Po spotkaniu Donald Trump niezwykle ostro zaatakował Zełenskiego. Nazwał go m.in. „dyktatorem bez wyborów”, twierdził, że wykonuje „straszną robotę” i zarzucił Zełenskiemu, że to on był tym, który rozpoczął wojnę z Rosją. Wielokrotnie powtarzał, że Zełenski w końcu będzie musiał przeprowadzić wybory lub ustąpić ze stanowiska.
Prezydent Ukrainy miał również osobiście zdecydować o odrzuceniu amerykańskiej propozycji zapłaty za pomoc wojenną i protekcję w postaci dóbr naturalnych Ukrainy. Chodzi przede wszystkim o złoża metali ziem rzadkich, wyceniane przez stronę amerykańską na 500 mld USD. Prezydent Ukrainy otrzymał podobno godzinę na decyzję, dlatego nakazał swoim urzędnikom odrzucić propozycję.
Źródło: rp.pl / własne PCh24.pl
PR