W wywiadzie udzielonym włoskiej gazecie „Corriere della Sera”, papież potwierdził, że prowadzi ożywioną korespondencję z chińskimi władzami. Wyraził także nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda mu się odwiedzić Chiny.
Ojciec św. mówił, że wysłał list do chińskiego przywódcy, prezydenta Xi Jinpinga. W ciągu zaledwie trzech dni otrzymał od niego odpowiedź. Franciszek wyraził nadzieję na nawiązanie przez Watykan „przyjaznych stosunków z Chinami” i „zbliżenie się” do tego kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
W mediach katolickich krążą pogłoski, że papież podczas swojej pielgrzymki po Azji, która ma się odbyć latem tego roku, odwiedzi także Pekin.
Dysydenci chińscy ostrzegają w mediach społecznościowych, iż ewentualna wizyta papieska z pewnością zostanie wykorzystana przez rząd chiński do celów propagandowych.
Przez wiele lat stosunki między Kościołem katolickim a chińskim reżimem były napięte. Pod koniec pontyfikatu Benedykta XVI wyraźnie zmieniała się polityka Stolicy Watykańskiej wobec reżimów komunistycznych. Do łask powróciła „Ostpolityk” Pawła VI, polegająca na dialogu z komunistami.
Wyraźną oznaką zmiany polityki Watykanu była m.in. wizyta Benedykta XVI na Kubie w 2012 r., która wywołała wiele kontrowersji. Papież odmówił bowiem spotkania z żonami uwięzionych opozycjonistów i nie potępił łamania podstawowych praw obywateli kubańskich.
Tuż po pielgrzymce wydawca wersji internetowej gazety The National Review, Jack Fowler pisał, że wizyta „nie powiodła się pod każdym względem. Był to jedynie PR dla braci Castro. Nie zrobiono za dużo dla sprawy wolności narodu, dręczonego od prawie sześćdziesięciu lat”.
„The National Catholic Reporter” z kolei zauważył, że Kuba nie była jedynym państwem komunistycznym „dobrze traktowanym przez Watykan”. Zwrócono wówczas uwagę na szereg gestów Stolicy Apostolskiej względem Chin. Między innymi przypomniano wydany przez Ojca św. w 2007 r. 18-stronicowy „List do chińskich katolików”. List sugerował, że przyszłość podziemnego „Kościoła katakumbowego”, zbudowanego na fundamencie nieustępliwego oporu wobec komunizmu, zależeć będzie od jego gotowości do współpracy z Patriotycznym Stowarzyszeniem Katolików zatwierdzonym przez rząd w Pekinie.
Benedykt XVI odwołał w liście poprzednie dyrektywy i specjalne uprawnienia wydane dla Kościoła podziemnego. Dyrektywy te radziły chińskim katolikom, by unikali przyjmowania sakramentów św. od duchownych zatwierdzonych przez reżim. Ponadto przyznawały one biskupom Kościoła podziemnego prawo wyświęcania duchownych bez specjalnych sankcji papieskich. Po opublikowaniu listu pisarz katolicki Mario Horvat zarzucił papieżowi, że wydał „chińskich katolików związanych z Kościołem podziemnym na pastwę komunizmu”, poddając ich „ogromnej próbie duchowej”.
Krytyka wobec Benedykta nasiliła się jeszcze bardziej po mianowaniu kardynałem biskupa Johna Tong Hon z Hongkongu, który będzie mógł uczestniczyć w konklawe i decydować o wyborze następcy obecnego papieża. Kardynał przyznał, że jest skory do współpracy z reżimem. Takie stanowisko kontrastuje z postawą nieustępliwego, antykomunistycznego kard. Josepha Zena.
Na początku 2012 r. watykanista Sandro Magister zauważył, że papież Benedykt XVI po raz pierwszy w swoim corocznym przemówieniu, skierowanym do dyplomatów milczał na temat prześladowania katolików w Chinach, mimo faktu, że Chiny są „jedynym krajem na świecie, w którym dwóch biskupów zostało uwięzionych za wiarę i nic nie wiadomo o ich losach”. O jednym z nich nie wiadomo nic od 14., a drugim od 11. lat.
Konserwatywni katolicy krytykują watykańską dyplomację także za politykę odprężenia stosowaną wobec Wietnamu, w którym ideologia marksistowsko-leninowska pozostaje, przynajmniej oficjalnie, ideologią panującą.
Źródło: Catholic Online, NCR, AS.