Po tym jak ks. prof. Paweł Bortkiewicz zabierał głos w sprawie kontrowersyjnych wypowiedzi o. Artura Sosy, generała zakonu jezuitów, spadła na niego fala krytyki. Obrońcy o. Sosy zarzucili mu uprawianie polityki oraz określili – w ich mniemaniu prześmiewczym – mianem „nadwornego teologa Radia Maryja”.
Odpowiadając na ten drugi zarzut w wywiadzie opublikowanym na łamach portalu fronda.pl ks. prof. Bortkiewicz przyznał, że „w przeciwieństwie do doktora politologii o. Sosy, on sam jest teologiem, profesorem teologii, wiernym nauczaniu Kościoła” i dlatego tego typu określenia są dla niego bardziej pochwałą niż obrazą, czego z pewnością nie spodziewał się jezuita, o. Żmudziński, który stanął w obronie o. Sosy.
Wesprzyj nas już teraz!
Duchowny przytacza dokładny cytat z udzielonej przez o. Soso wypowiedzi dla tygodnika „El Mundo” oraz jego dokładne tłumaczenie, jakie ukazało się w Polsce a także przywołuje „wypowiedź rzecznika generała, który dokonał interpretacji wypowiedzi swojego przełożonego”.
„Stworzyliśmy sobie symboliczne figury takie jak diabeł, żeby symbolizowały zło. Również kondycja społeczna może reprezentować tę postać, ponieważ są ludzie działający na rzecz zła, ponieważ znajdują się w środowisku, w którym trudno jest postępować inaczej”, powiedział generał jezuitów. Jego rzecznik wprowadził do tej wypowiedzi z pozoru kosmetyczne, ale jednak diametralne zmiany: „Mamy takie figury symboliczne jak diabeł, aby wyrazić zło. Uwarunkowania społeczne także reprezentują taką figurę. I są ludzie, którzy zachowują się tak a nie inaczej, ponieważ są w takim otoczeniu, gdzie bardzo trudno czynić coś przeciwnego”.
– „Stworzyliśmy” nie jest tożsame znaczeniowo ze słowem „mamy” – podkreśla ks. prof. Bortkiewicz. Dodaje, że wypowiedź ojca generała jest „co najmniej niejednoznaczna”, ponieważ nie potrafi on „z całą pewnością stwierdzić, że diabeł jest rzeczywistością”. – Nie mogę nie uznać, że wątpliwości, które powstały wraz z tą wypowiedzią są zasadne – zaznacza duchowny.
W dalszej części wywiadu ks. prof. Bortkiewicz odnosi się do kolejnego „zarzutu” o. Żmudzińskiego, który stwierdził, że „rozumienie słów Jezusa wzrasta w miarę rozwoju Tradycji. Z biegiem wieków Kościół rozumie Pismo święte coraz głębiej, dążąc do poznania pełni prawdy. Zadaniem Kościoła jest więc nie tylko zachowywanie i rozpowszechnianie Ewangelii, ale także jej wyjaśnianie (interpretowanie) i aktualizowanie w nowych kontekstach historycznych i kulturowych”.
– W imieniu własnym pragnę podziękować za przypomnienie wiedzy, którą nabyłem na pierwszym roku moich studiów teologicznych w ramach Wstępu do Pisma Świętego. Pamiętam o tym od tamtego czasu, to znaczy od roku 1977/78. Właściwie, to rocznica nabycia tej wiedzy – mówi ks. prof. Bortkiewicz i odpowiada na ten „zarzut” o. Żmudzińskiego słowami o. Sosy: „Powinno być bardzo wiele refleksji nad tym, co naprawdę powiedział Jezus. W tamtych czasach nikt nie miał dyktafonu by nagrać Jego słowa. Wiemy, że słowa Jezusa trzeba umieszczać w kontekście, są wyrażane w języku, w specyficznym otoczeniu, są adresowane do kogoś w szczególności”.
– Można chyba wysnuć logiczny wniosek z tych słów, że tak naprawdę nie znamy Słowa Bożego w kwestii nierozerwalności małżeństwa. Wszystko jest płynne – podkreśla ks. prof. Bortkiewicz.
Na koniec ks. prof. Bortkiewicz podkreśla, że „zna osobiście wielu autentycznie znakomitych teologów i duszpasterzy jezuitów”. – Wyznam, że swoje studia na KUL odbywałem pod ogromna opieką śp. o. Świerkowskiego, który był duszpasterzem akademickim nie tylko dla świeckich studentów, ale i dla nas kapłanów – mówi i dodaje, że w związku z tym boi „uogólnień, które mogłyby kogoś dotknąć” przez takie a nie inne postawy i wypowiedzi „najważniejszych jezuitów”.
Jego zdaniem „problem wynika w pewnej mierze stąd, że Zakon Jezuitów ma swoją ogromną renomę i ogromne znaczenie. – Samo określenie „czarnego papieża” przypisywane generałowi jezuitów poświadcza świadomość tej rangi – podkreśla. Dodaje, że „faktem jest, iż właśnie cały szereg zachodnich teologów i filozofów jezuickich doby posoborowej zaczął wyznaczać bardzo progresywny kurs”. Do zwolenników tego typu kursu ks. prof. Bortkiewicz zalicza m.in. Richarda McCormicka, Bruno Schuellera czy Petera Knauera, których wypowiedzi w kwestiach homoseksualizmu czy aborcji stanowią całkowite zaprzeczenie nauki Kościoła katolickiego.
Źródło: fronda.pl
TK