Dysydencki jezuita James Martin – znany z propagowania grzechu sodomskiego i czynów inspirowanych zaburzeniami psychicznymi na tle płciowym – odezwał się po tym, jak na Florydzie zgładzono mordercę szeryfa i niewinnej kobiety. Duchowny uważa, że gubernator Ron DeSantis, który podpisał wyrok śmierci, powinien… nie być dopuszczony do Komunii Świętej.
Działając w zgodzie z prawem naturalnym, stanowionym oraz odwiecznym nauczaniem Kościoła, katolicki gubernator Ron DeSantis podpisał wyrok śmierci na niejakiego Donalda Dillbecka, który odsiadywał dożywocie za zamordowanie zastępcy szeryfa, a następnie – uciekłszy z więzienia – zadźgał kobietę na śmierć przy użyciu noża podczas kradzieży samochodu.
W odpowiedzi na wykonanie kary śmierci od komentarza nie powstrzymał się otwarcie negujący naukę objawioną James Martin SI. Wielu biskupów amerykańskich stwierdziło, że katoliccy politycy, którzy nie przestrzegają nauk kościoła, zwłaszcza w kwestiach dotyczących życia, powinni zostać pozbawieni możliwości przyjmowania Komunii. Czy wezwą do odmówienia Komunii gubernatorowi Ronowi DeSantisowi? Kościół naucza, że kara śmierci jest „niedopuszczalna” – czytamy na Twitterze jezuickiego aktywisty ruchu LGBT.
Wesprzyj nas już teraz!
Many US bishops have said that Catholic politicians who don't follow church teachings, especially on life issues, should be denied Communion. Will they call for @GovRonDeSantis to be denied Communion? Church teaching is that the death penalty is "inadmissible." https://t.co/s6HrcIv4Zl pic.twitter.com/msZbzJYVlG
— James Martin, SJ (@JamesMartinSJ) February 25, 2023
Słowa zakonnika brzmią jeszcze bardziej absurdalnie, jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż daleko mu było do tak „prawowiernej” postawy, gdy bronił udzielania Komunii Świętej „katolickiemu” prezydentowi Joe Bidenowi, którego agenda polityczna zbudowania jest głównie na negowaniu nauczania Kościoła i to właśnie w kwestiach dotyczących życia.
Negowanie nauczania Kościoła na temat słuszności i sprawiedliwości kary śmierci wykracza niestety daleko poza Twitterowe wybryki Jamesa Martina. Otóż, wspomniane przez niego określenie rzekomej „niedopuszczalności” kary śmierci pochodzi z listu… biskupów Florydy.
Uważamy, że kara śmierci powinna być niedopuszczalna ze względu na nowoczesne systemy więziennictwa, dzięki którym społeczeństwo może być bezpieczne, a więźniowie ukarani – napisała lokalna konferencja biskupów, zaznaczając, iż jest tego zdania pomimo brutalnego charakteru popełnionej zbrodni i pomimo obiektywnej szkody społecznej i krzywdy ludzkiej, jaką wyrządził zbrodniarz.
Gubernator DeSantis zgłosił niedawno projekt nowelizacji kodeksu karnego, w myśl którego większa ilość przestępstw (w tym przestępstw seksualnych, takich jak pedofilia) ma być objęta karą śmierci.
Nauczanie Kościoła na temat kary śmierci
Warto przy tej okazji przypomnieć nauczanie, którego Kościół zawsze trzymał się w kwestii kary śmierci. Św. Tomasz z Akwinu tak podsumowywał tę naukę w Sumie Teologicznej: Tego rodzaju grzeszników, od których raczej szkody spodziewać się można dla innych aniżeli poprawy, zarówno prawo boskie jak i ludzkie nakazuje skazywać na śmierć. Czyniąc to, sędzia kieruje się nie nienawiścią, lecz miłością, dla dobra społeczeństwa, które ma większą wartość niż życie jednostki. Co więcej, śmierć wymierzona przez sędziego przynosi pożytek grzesznikowi: jest ekspiacją za winy, jeśli się nawróci, a kładzie kres winie, jeśli się nie nawróci, ponieważ odbiera się mu możność dalszego dokonywania występków.
Nauka ta opiera się na katolickiej koncepcji ustroju państwowego, w którym rządzący posiada daną od Boga władzę, by wymierzać sprawiedliwość, łącznie z karą śmierci. Jak pisał znany włoski publicysta i pisarz katolicki: Począwszy od uroczystych orzeczeń Magisterium, poprzez Ojców Kościoła i wielkich teologów, którzy zostali świętymi (jak chociażby św. Tomasz z Akwinu) oraz innych znanych i szanowanych ludzi w całej historii Kościoła, nie tylko w jakimś krótkim okresie, Kościół zawsze i bez wyjątku uważał karę śmierci za słuszną.
Słuszność stosowania kary śmierci oraz duchowy wymiar korzyści z niej płynących były na tyle oczywiste, że w Kościele istniało specjalne zgromadzenie zakonne – Bractwo św. Jana Chrzciciela Ściętego – którego charyzmatem było prowadzenie skazańców do godnej śmierci, tak by tracąc życie doczesne wskutek swoich zbrodni, mogli zachować perspektywę życia wiecznego dla swoich dusz.
Pomimo tak oczywistych źródeł wokół kwestii kary śmierci panuje dziś niemały zamęt ze względu na liberalną wykładnię kilku ostatnich papieży. Franciszek doprowadził nawet do tego, że wykreślono z Katechizmu Kościoła katolickiego tradycyjne zapisy na temat kary śmierci i wstawiono nową wykładnię na podstawie… jego własnej przemowy.
Wymierzanie kary śmierci, dokonywane przez prawowitą władzę, po sprawiedliwym procesie, przez długi czas było uważane za adekwatną do ciężaru odpowiedź na niektóre przestępstwa i dopuszczalny, choć krańcowy, środek ochrony dobra wspólnego. Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw. Co więcej, rozpowszechniło się nowe rozumienie sensu sankcji karnych stosowanych przez państwo. Ponadto, zostały wprowadzone skuteczniejsze systemy ograniczania wolności, które gwarantują należytą obronę obywateli, a jednocześnie w sposób definitywny nie odbierają skazańcowi możliwości odkupienia win. Dlatego też Kościół w świetle Ewangelii naucza, że „kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby”, i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie – czytamy (gdzie zdanie wzięte w cudzysłów jest właśnie cytatem z wystąpienia papieża Franciszka z 2017 roku).
Źródło: lifesitenews.com
FO
Sekretarz transportu USA ma… „męża”? Liga Katolicka: Nie! Został zdyskwalifikowany przez naturę