31 października 2022

Jezuicki zamach stanu? Watykanista przyjrzał się administracji papieża Franciszka

(Papież Franciszek / Źródło: Flickr, Mazur / catholicnews.org.uk)

„Niewiarygodne, ale prawdziwe” – pisze Sandro Magister, analizując skład „drużyny Franciszka”, z pomocą której urzędujący papież „reformuje” Kościół. Uznany watykanista na łamach swojego bloga w serwisie „L’Espresso” dokonuje przeglądu postaci, którymi urzędujący papież posługuje się w realizowaniu swojej agendy.

Sam Franciszek jest pierwszym jezuitą na tronie św. Piotra, podobnie jak z Towarzystwa Jezusowego wywodzą się jego najbliżsi współpracownicy. Jest w tym pewna przewrotność, gdyż – jak wskazuje Magister – kardynałowi Bergoglio nie było po drodze z władzami swojego zakonu, którego dom generalny omijał szerokim łukiem, gdy gościł w Rzymie, a współbracia nie darzyli go wielką sympatią. 

Na pierwszym miejscu watykanista wymienia obecnego koordynatora „procesu synodalnego”. „Czołowym człowiekiem tego zespołu jest bez wątpienia kardynał Jean-Claude Hollerich, arcybiskup Luksemburga. Top man w planach Jorge Mario Bergoglio, zarówno na dziś, jak i na jutro” – czytamy. Jak ocenia autor, zadaniem „na przyszłość” dla kard. Hollericha ma być dbanie o kontynuację dzieła Synodu o Synodalności, podobnie jak Pawłowi VI przypadło kontynuowanie zmian zainicjowanych przez Jana XXIII podczas Soboru Watykańskiego II.

Wesprzyj nas już teraz!

Do czego prowadzi owa synodalność, widać w Niemczech, gdzie Kościół hołduje zepsuciu moralnemu i błędom eklezjologicznym, którymi „infekuje inne Kościoły narodowe bez sprzeciwu Franciszka”.

Wszystko to prowadzi w sposób nieunikniony – zauważa Sandra Magister – do postaci innego znanego jezuity: kard. Carlo Marii Martiniego. Liberalny hierarcha snuł w swoich wystąpieniach marzenia na temat „Kościoła synodalnego”, ale wydaje się, że był w tym mniej radykalny niż obecny Biskup Rzymu. „Wiadomo, że Martini miał negatywny stosunek do Bergoglio, ale zwolennicy obecnego pontyfikatu robią z niego proroka reform, dla których Franciszek rzekomo toruje wreszcie drogę i o których Hollerich już wielokrotnie powiedział, że jest za” – pisze Magister.

Innym wpływowym jezuitą w otoczeniu Franciszka jest kard. Luis F. Ladaria, odpowiedzialny m. in. za powstrzymanie amerykańskiego episkopatu od zdecydowanych działań przeciwko znieważaniu Najświętszego Sakramentu poprzez udzielanie Komunii zadeklarowanym aborcjonistom.

Kolejni jezuici to kardynałowie Michael Czerny i Gianfranco Ghirlanda, od niedawna prefekt tzw. Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. „Czerny był także sekretarzem specjalnym synodu ds. Amazonii. Od obrony natury i migrantów, po ruchy ludowe, jest on człowiekiem, z którego Bergoglio korzysta w tych dziedzinach, które leżą w sferze jego preferencji” – czytamy. Z kolei Ghirlanda jest byłym rektorem Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego i biegły kanonista. „Do jego zadań należy przełożenie na przepisy prawne władczych aktów, które Franciszek wykonuje z pozorem monarchy absolutnego” – tłumaczy Magister. Ghirlanda wspiera reformę Kurii Rzymskiego Franciszka i pilotował od strony prawnej rozmontowanie Zakonu Maltańskiego.

Oprócz jezuitów w kapeluszach kardynalskich papież Franciszek umieścił w swoim otoczeniu kilku niższych rangą członków tego zakonu, takich jak o. Giacomo Costa (najbliższy współpracownik kard. Hollericha i wiceprezes Fundacji Carlo Marii Martiniego) czy o. Antonio Spadaro (redaktor „La Civiltà Cattolica”, zaangażowany w promowanie synodalności). Pomijając kilku innych jezuitów na kierowniczych stanowiskach w Watykanie (takich jak Francesco Occhetta, szef Fundacji „Fratelli tutti”), warto wspomnieć jeszcze o. Juana Antonio Guerrero Alvesę, który odpowiada za watykańskie finanse jako kierownik Sekretariatu ds. Gospodarczych.

„Taki zespół, składający się wyłącznie z jezuitów, nigdy nie był widziany u sterów Kościoła” – podsumowuje Sandro Magister.

Źródło: espresso.repubblica.it

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 143 404 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram