Antonio Spadaro SJ, zaufany przyjaciel Franciszka i redaktor naczelny „La Civiltà Cattolica”, opublikował szokujący komentarz do Ewangelii św. Mateusza (15, 21-28). O. Spadaro stwierdził, że Pan Jezus wykazał się wobec kobiety kananejskiej „obojętnością”; zachował się jak „teolog”, który zamknięty jest w sztywnych ramach, bez miejsca na miłosierdzie. Jezus jawił się wręcz jako „zaślepiony przez nacjonalizm i rygoryzm teologiczny”; to dzięki słowom kobiety kananejskiej został „nawrócony na siebie” i „uzdrowiony, wolny od sztywności dominujących nurtów teologicznych, politycznych i kulturowych swoich czasów”.
Antonio Spadaro SJ opublikował ten komentarz na łamach lewicowo-liberalnego „Il Fatto Quotidiano”. Wydawałoby się, że jest to okazja do głoszenia Ewangelii o Synostwie Bożym Jezusa Chrystusa. Zamiast tego Pan Jezus jawi się w komentarzu jezuity jako ograniczony mentalnie człowiek, którego nawraca poganka. „Twardość Mistrza jest niezachwiana. Teraz nawet Jezus jest teologiem: misja otrzymana od Boga ogranicza się do dzieci Izraela, więc nie ma mowy. Miłosierdzie nie jest dla niej. To wykluczone, nie ma dyskusji. […] [Jezus] odpowiada tej biednej kobiecie kpiąco i lekceważąco. […] Spadek tonu, stylu, człowieczeństwa. Jezus sprawia wrażenie, jakby zaślepił go nacjonalizm i rygoryzm teologiczny” – pisze. Dopiero „kilka dobrze ułożonych słów” kobiety kananejskiej sprawia, że „podważona jest sztywność Jezusa”, zostaje On „nawrócony na siebie”. „I od tej chwili jej córka została uzdrowiona. Jezus również wydaje się uzdrowiony, a ostatecznie okazuje się wolny od sztywności dominujących elementów teologicznych, politycznych i kulturowych swoich czasów. […] Oto ziarno rewolucji” – pisze Spadaro.
Tradycji Kościoła nieznana jest interpretacja, według której Pan Jezus miałby zostać uzdrowiony przez wiarę kobiety kananejskiej z ideologii swoich czasów. Św. Tomasz wskazywał, że milczenie i obojętność Jezusa były celowe. Chciał pokazać, że to, co jest poza prawem, można uzyskać dzięki ustawicznej modlitwie; chciał, aby pobożność kobiety kananejskiej jeszcze wzrosła; chciał dać okazję uczniom, aby się za nią wstawili, bo jakkolwiek ktoś jest dobry, zawsze musi modlić się za innych. Św. Hieronim wskazywał z kolei, że Pan Jezus pozwolił, aby kobieta ukazała swoją wiarę, cierpliwość i pokorę. To dlatego, pisał Hieronim, Pan Jezus był tak wstrzemięźliwy – wiedział, co powie kobieta i chciał, aby jej doskonałość wyszła na jaw.
Wydaje się, że prezentowanie Pana Jezusa jako ograniczonego ideologicznie człowieka, który potrzebuje nawrócenia, jest prostą konsekwencją zastosowania zasad modernizmu. Jezus Chrystus nie byłby Bogiem; jego Synostwo Boże byłoby jedynie alegorią, figurą szczególnie silnego „rozwoju”. Ostatecznie Jezus nie byłby Zbawicielem świata, a jedynie wielkim nauczycielem pokoju, którego śmiało można zestawić z różnymi postaciami historycznymi. Czy o to chodziło ojcu Spadaro, nie wiadomo; trudno jednak o inną interpretację Jezusa, który wymaga nawrócenia…
Źródła: lifesitenews.com, messainlatino.com, PCh24.pl
Pach