Węgierska skrajnie prawicowa partia – Jobbik, która jeszcze kilka lat temu paliła flagi Unii Europejskiej, teraz nie chce opuszczać struktur unijnych. Ugrupowanie pod rządami Gábora Vony próbuje zmienić wizerunek. Vona chce stworzyć szeroki blok centrowy, zdolny do rywalizacji z Fideszem Orbana. Jak na razie ugrupowanie traci poparcie społeczne.
– To nie jest odpowiedni czas dla Węgier, aby opuszczać struktury europejskie. Wyzwania imigracyjne mogą pomóc pozytywnie przekształcić niektóre mechanizmy UE – mówił w zeszłym tygodniu w Inforadio ponownie wybrany na lidera nacjonalistów Gábor Vona.
Wesprzyj nas już teraz!
Jobbik – partia, która jako jedyna mogłaby stanowić wyzwanie dla Fideszu premiera Viktora Orbana w wyborach przewidzianych na 2018 r. stara się zmienić swój „ekstremistyczny” wizerunek.
Vona chce uczynić z Jobbiku ugrupowanie centrowe przeciwne opuszczeniu przez Węgry UE.
– Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, teraz widzę szansę dla Unii Europejskiej, aby nie zmierzała ona w negatywnym kierunku, lecz pozytywnym – tłumaczył młody polityk. Dodał, że jego ugrupowanie chce, by Węgry wzięły udział w dyskusji dot. przyszłego kształtu struktur europejskich.
Rządząca partia Fidesz, mimo sporów z Brukselą odnośnie orbanowskiej koncepcji budowania „nieliberalnej demokracji” i sprzeciwu wobec polityki imigracyjnej, także nie chce opuszczenia struktur unijnych. Orban potwierdził to wielokrotnie, podobnie zresztą jak i jego ministrowie.
– Nie wiem, ile razy mamy powtarzać, że przyszłość Węgier jest w UE. Nie mogę sobie wyobrazić silnych Węgier bez silnej Unii Europejskiej – mówił ostatnio w wywiadzie dla tygodnika „Figyelo” minister spraw zagranicznych Peter Szíjjártó.
Lider partii Jobbik jest przekonany, że UE ulegnie przekształceniu w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat. – Opuszczenie UE nie jest już naszym celem – zastrzegł Vona.
Uwagi lidera partii to istotny zwrot w dotychczasowej strategii. Ugrupowanie założone w 2003 r. zasłynęło m.in. z palenia flag UE na wiecach publicznych i kampanii na rzecz opuszczenia struktur UE.
Pod przewodnictwem Vony, Jobbik zmienia swój wizerunek i łagodzi radykalną retorykę. W tej chwili ugrupowanie jest drugą najsilniejszą partią w kraju.
Gábor Vona jeszcze przed zjazdem swojego ugrupowania starał się pozbyć najbardziej radykalnych członków. Dlaczego Vona postanowił zmienić wizerunek partii? Oficjalna mówi się, że Jobbik, który powstał jako ruch młodzieżowy w 2003 już „dorósł”. Wkrótce może stać się partią rządzącą i z tego powodu konieczne jest odcięcie się od radykalnej przeszłości partii opisywanej przez analityków i publicystów jako: „faszystowska”, „neonazistowska”, „ekstremistyczna”, „antysemicka”, „antyromska” i „homofobiczna”.
Partia jednak traci od pewnego czasu poparcie społeczne, o czym nie chce mówić lider ugrupowania. Jobbik najlepsze lata ma za sobą. W 2014 r. w wyborach otrzymał 20,22 proc. głosów, czyli poparło go około miliona wyborców. Dzisiaj popularność Jobbiku spadała do około 12 proc. Społeczeństwo węgierskie jest rozczarowane rządami Fideszu i Vona liczy, że blok, który planuje stworzyć, będzie alternatywą dla partii Orbana.
Zamiarem Vony jest przekształcenie Jobbiku w „nowoczesny ruch konserwatywny” zdolny przyciągnąć wyborców ze wszystkich grup społecznych. Na razie jednak nie ma gotowego programu. Padają hasła stworzenia „gospodarki eko-społecznej”, „merytokracji”, „demokracji opartej na wartościach”, polityki zagranicznej opartej na „trójkącie rosyjsko-niemiecko-tureckim”.
Nie wszystkim członkom Jobbiku to się podoba, zwłaszcza, że jeszcze niedawno ugrupowanie było eurosceptyczne. Rok temu Vona wciąż mówił o kryzysie „chorej Europy”. Dziś lider Jobbiku wydaje się mieć zupełnie inne zdanie nie tylko o węgierskim członkostwie w strukturach unijnych, ale także o elementach, które tworzyły fundament programu partii.
Vona chce zmienić oblicze partii, podobnie jak uczynił to Orban w 1993 roku, przekształcając liberalny Fidesz w ugrupowanie konserwatywne. Premier Węgier miał jednak o wiele korzystniejszą sytuację polityczną. W kraju nie było wówczas ugrupowania, które mogłoby mu zagrozić.
Źródło: euractiv.com, bloomberg.com, hungarianspectrum.org
AS