Prezydent Joe Biden wziął udział w proaborcyjnym spędzie Partii Demokratycznej, na którym obiecał, że jeżeli demokraci utrzymają przewagę w Kongresie w listopadowych wyborach, to jako prezydent osobiście przyczyni się do przyjęcia ustawy legalizującej bezkarne mordowanie dzieci nienarodzonych.
„Katolik” Joe Biden zintensyfikował swe działania na rzecz tzw. aborcji na ostatnim odcinku poprzedzającym wybory do Kongresu i gubernatorskie, które odbędą się 8 listopada.
Prezydent pojawił się na wiecu partyjnym, które hasłem było „Przywrócić Roe” (Restore Roe). Uczestnicy podnieśli postulat, aby unieważniony przez Sąd Najwyższy precedens w sprawie Roe vs. Wade z 1973 roku został na nowo skodyfikowany, ale w prawie federalnym.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwolennikom rzekomego „prawa” do zabijania nienarodzonych nie przeszkadza przy tym, że Roe vs. Wade było oparte wyłącznie na kłamstwach aborcyjnych, a nie na źródłach amerykańskiego prawa i ustaleniach naukowych, co bezspornie udowodnił czerwcowy wyrok Sądu Najwyższego. Nie przeszkadza im również to, że Roe pochłonęło ponad 60 milionów ludzkich istnień, wydanych na żer bezwzględnego biznesu aborcyjnego.
– Sąd miał rację w sprawie Roe prawie 50 lat temu i jestem przekonany, że Kongres powinien raz na zawsze skodyfikować Roe – powiedział Biden.
– Jeśli wygramy, to jest obietnica, którą składam wam i narodowi amerykańskiemu: Pierwszym projektem ustawy, który złożę w Kongresie, będzie skodyfikowanie sprawy Roe v. Wade – zadeklarował. – A kiedy Kongres go uchwali, podpiszę go w styczniu, 50 lat po tym, jak Roe po raz pierwszy ustanowiono prawem krajowym – dodał.
Źródło: lifesitenews.com
FO
Dlaczego Ameryka wciąż jest wolna? Przypadek Clivena Bundy’ego
Narodowy Marsz Mężczyzn dla Życia upomni się o konstytucyjny zakaz aborcji w USA