Jakiś czas temu głośno było o zmianie decyzji Joe Bidena, który wbrew wcześniejszym deklaracjom stwierdził, że nie wyśle wojska, by wesprzeć Ukrainę na wypadek ewentualnego konfliktu zbrojnego z Rosją. Teraz okazuje się, że prezydent Stanów Zjednoczonych jednak ma pomysł, którego wyrazem jest powołanie specjalnego zespołu do opracowania planu wsparcia antyrosyjskiej partyzantki.
Jak ujawnia The Washington Post, Joe Biden powołał zespół zadaniowy, który ma oprzeć się na doświadczeniach z Afganistanu i Iraku. W skład nowego ciała wchodzi CIA i inne agencje rządowe, które mają opracować model wsparcia ewentualnych partyzanckich działań Ukrainy. Chodzi o dostarczanie broni i „podobne wsparcie logistyczne dla grup partyzanckich, jeśli Rosja obali ukraiński rząd i zacznie się wojna partyzancka”.
Amerykańskie służby biorą pod uwagę zajęcie większości ukraińskich terytoriów przez Rosję. Zdaniem Bidena ukraińska partyzantka wsparta logistycznie przez USA ma sprawić, że inwazja będzie bardziej kosztowna dla Rosji. Jednocześnie rozwiązanie takie pozwoli na uniknięcie bezpośredniej konfrontacji pomiędzy USA i Federacją Rosyjską.
Wesprzyj nas już teraz!
Plan zakłada m. in. dostarczanie na Ukrainę stingerów, czyli przenośnych ręcznie pocisków przeciwlotniczych, takich, jakie były używane przez mudżahedinów w wojnie ze Związkiem Sowieckim w Afganistanie. Służby federalne Joe Bidena sugerują, iż pomimo miażdżącej przewagi Rosji Ukraina posiada potencjał walki partyzanckiej ze względu na powiększoną od roku 2014 armię oraz pół miliona osób mających doświadczenie w grupach paramilitarnych i bojówkach.
The Washington Post cytuje wypowiedź anonimowego wojskowego z Ukrainy, który zdradza, że rozważana jest ewentualność otwarcia państwowych arsenałów dla wszystkich obywateli, tak by sami mogli podjąć obronę na wypadek wkroczenia sił rosyjskich.
Źródło: onet.pl
FO