Prezydent USA Joe Biden ogłosił we wtorek decyzję o usunięciu Kuby z listy państw wspierających terroryzm, w związku ze spodziewanym uwolnieniem więźniów politycznych. Mediatorem w rozmowach był Watykan. Władze komunistycznej Kuby poinformowały o zamiarze zwolnienia 553 więźniów.
O swojej decyzji Biden poinformował Kongres w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom, w którym zaznaczył, że kubańskie władze nie wspierały terroryzmu w okresie ostatniego półrocza. Jak twierdzili podczas briefingu prasowego online przedstawiciele administracji USA, decyzja o usunięciu Kuby z listy ma związek m.in. ze spodziewanym uwolnieniem „znaczącej” grupy więźniów politycznych w rezultacie negocjacji prowadzonych z udziałem Kościoła.
Kuba znajdowała się na liście państw wspierających terroryzm od 1981 do 2015 r., kiedy Barack Obama podpisał porozumienie o normalizacji stosunków z komunistycznym państwem. Decyzję tę jednak odwrócił Donald Trump, który w 2017 r. przywrócił część sankcji, a na tydzień przed końcem prezydentury ponownie uznał Kubę za sponsora terroryzmu. Jak powiedzieli dziennikarzom przedstawiciele obecnej administracji, sprawa Kuby była jedną z kwestii dyskutowanych z zespołem Trumpa.
Wesprzyj nas już teraz!
Uznanie kraju za państwo wspierające terroryzm wiąże się z nałożeniem zestawem ciężkich sankcji. Jak dotąd poza Kubą na tej liście figurowały też Korea Północna, Syria i Iran.
W następstwie obecnych rozmów dyktator Kuby Miguel Diaz-Canel zapowiedział we wtorek zwolnienie z więzień 553 osób skazanych za „różne przestępstwa”. W komunikacie kubańskiego MSZ napisano, że prezydent listownie poinformował papieża Franciszka o planach „stopniowego” uwalniania 553 skazańców.
Ogłaszając te plany, Diaz-Canel nie wspomniał o negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi. W osobnym wpisie na platformie X podziękował jednak „wszystkim, którzy przyczynili się do decyzji ogłoszonej przez USA o usunięciu Kuby z listy państw wspierających terroryzm”.
Diaz-Canel poinformował przy tym, że blokada handlowa nałożona przez USA pozostała w mocy, podobnie jak większość surowych sankcji nałożonych w 2017 roku przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa.
Przedstawiciele administracji USA powiedzieli dziennikarzom, że decyzja o usunięciu Kuby z listy państw wspierających terroryzm związana była z negocjacjami, prowadzonymi z udziałem Kościoła katolickiego.
Według agencji AP Kuba może zostać znów dopisana do listy wkrótce po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na kolejną kadencję, co nastąpi w przyszłym tygodniu. Marco Rubio, polityk wyznaczony przez prezydenta elekta na sekretarza stanu, jest synem kubańskich imigrantów i należy do najtwardszych krytyków reżimu w Hawanie.
Źródło: PAP / Oskar Górzyński, Waszyngton
„Radość” socjalistycznej republiki. Niemal 9 na 10 mieszkańców Kuby żyje w nędzy
Na komunistycznej Kubie trwają protesty z powodu braku prądu, wody i żywności